Wszystkie Poziomki w swoich DS:) f.s.1,3,6,8- 3-miasto

trochu zjadł sam, dziś rano było miło... coprawda w nocy ochlal się wody i wymiotował no ale tak sie mu robi od jakiegoś czasu... alusal+ peritol cud mixtura i jakoś jedziemy, dziła raz,raz nie dziala. no stareńki jest, będzie zył dopóki będzie sam jadl cokolwiek i będzie miał siłe wstać z poduchy przejść meter do kuwety, do wody... no tyle. ja go na siłe nie będe karmiła, robiłam to w małym zakresie tak zeby pobudzić go do jedzenia, czyli zupka z recovery tacki mocno rozwodniona i w strzykawce max 10 cm, to wychodzi 1/4 tacki, to jest 25 gram karmy, no tyle co nic a twłoczenie mu tych 10 cm to meka dla niego i połowa wymazana na kocie na mnie itp. on się broni jakbym mu wlewała do pysia ołów... tak to sie kręci.mamy mase klopotów... kropcia cukrzycowa...

wiem, że to ciężko ale jak pije dużo na raz to mu zabieraj i za jakiś czas znowu dawaj
chociaż jak jesteś w domu i jak dasz radę
duże ilości wody na raz to prawie zawsze wymioty
mój Herman tak samo robił jak był chory i tak mi kazał wet...

trzymaj się.

To pewnie tak jak z malutkimi dziećmi-często, a po troszku. Tyle, że na chore kotki nikt zwolnienia w pracy nie da

Benito z Tadziem zaszczepieni powtornie... w piątek Benio jedzie do domu gdzie malutka 2miesięczna kocinka jest przywieziona z bieszczad przez sąsiadów biamili. Benio ma juz 4 miesiące, jest chyba bardzo duzy jak na te 4 miechy... no ciezko bedzie sie rozstać, ciezko będzie rozdizelić z Tadziem... ale rozsądek mówi, że musze wydać kotka.. jade wieczorem w piątek... Państwo będą obserwowali sytuacje przez wikend, żeby obaczyć czy czasem
Beniot nie będzie malutkiej męczył jakos czy cóś jej nie zrobi, biorąc pod uwage jego bandyckie praktyki z ciotka Joczką... no trzymajta ludzie kciukasy... Niech bedzie dobrze... rozstanie z Benikiem bedzie trudne ale najbardziej na świecie chce zeby miał DS z kotkiem czy psem i Duzych kochajacych... w mojej kawalerce to nie zycie w tej bandzie...

Sin pisze:wiem, że to ciężko ale jak pije dużo na raz to mu zabieraj i za jakiś czas znowu dawaj
chociaż jak jesteś w domu i jak dasz radę
duże ilości wody na raz to prawie zawsze wymioty
mój Herman tak samo robił jak był chory i tak mi kazał wet...

trzymaj się.

mnie nie ma w domu 10 godzin, woda stoi dla wszystkich...

Za Benia

żeby się koteczek przyzwyczaił do nowego domu :ok:

To już jutro :ok:

Tak to już dziś....mam nadzieję, że wszystko będzie ok :kotek:

będę ryczała. wczorajszy wieczór Benio spedzil namoich kolanach, wywalony na pleckach mruczal jak traktor, czułości miał napad .... potem psa miział i tulił sie doniego.... jakby nam mówił: nie oddawajcie mnie... nie chce iść.... o matko....

I jak Mamrocie ? Trzymasz się? Jak Benio w nowym domku?

Tak Benio od piątku w nowym domku:) z rezydentką małą 2 miesięczną burasią się dogadali szaleją i śpią razem ze swoimi Dużymi. Z wiadomości z domku wiemy, że Benio to kot idealny, ustępuje swojej młodszej "siostruni". Duzi są pod wrażeniem i jego urody i charakteru. Strasznie się bali dokocenia, że koty się nie dogadają itd. a tu pełen sukces

Bo Beniutek-z tego co wyczytałam- to super kotek! I malutka ma szczęście, że trafił jej się taki świetny starszy brat :1luvu:

No to biedna sierotka Tadziulek został sam

Kto da kociakowi dom :?:

hej... Tadzik jest bardzo" nie sam" ma ciotke Yoczke, z którą szaleją tak, że chata sie rozpada...hahahaaa ma ciotke Agatke która poliże w łepek.... ma swoją mamusię która głównie tłucze ale czasem też liźnie nawet po tyłku... A Benito.... no cóż.... taki los kociej mamy.... oddaję najlepsze sztuki.... u mnie zostająt e których nikt nie chce.... nie ma że boli.... nie ma że "ja chce tego kotka".... no. poryczalam się strasznie ale co tam... ludziska do których trafił są bardzo bardzo OK. no i ta mała szara zaraza... heheheeee. będzie mu dobrze.

Dziś do swojego Domku poszedł Tadzio, ostatni dzieciaczek Poziomeczki:) jego Dużych znalazł mu nasz pan doktor. Tadzio będzie mieszkał u jego przyjaciół (też doktory tylko od Dużych

) mają trójkę dzieci i psa, jeszcze nie dawno mieszkała z nimi koteczka ale odeszła po 13-tu latach życia [*]. Oba futrzaczki były ze schroniska. Jako, że dom bez kota to wiadomo nie dom to postanowili zaadoptować kociaczka i w tej sprawie zgłosili się do naszego kochanego doktora:)
Jutro Mamrocikowa, która teraz pewnie płacze z radości i z tęsknoty napisze więcej. Ale ja sobie już teraz zatańczę :dance:

Wszystkie Poziomki w swoich DS:) f.s.1,3,6,8- 3-miasto

Kto przegląda forum