koty w typie rasy SYJAMSKIEJ już w domach :-)))

Wiadomość od Lali i Kici:

"Dziewczynki udają, że ich nie ma, ale dają się głaskać. Wczoraj wyszły jak już wszyscy poszli spać. Załatwiają się do kuwety. Tylko mało jedzą."

No cóż... jak się jest damą, trzeba dbać o linię ;-)

Apetyt przyjdzie wraz z poczuciem bezpieczeństwa. Zwłaszcza po sterylce.

Szalony Kot pisze:Super jest, nie? : )

To teraz powiedzcie - na FB wydarzenie zostawić? Czy zamknąć informując, że Munia siedzi w DT celem doswojenia?

Chyba ostatnia opcja jest najlepsza.
No i teraz Munia zaprasza na wątek Filozofa

Póki co wstawiłam tam foty z DT

Kłopotów z kotami w spadku ciąg dalszy:

Pani Danuta poza tymi pięknymi kotami, które szukały domów karmiła koty piwniczne. Dziś mamy - 17 stopni. Spółdzielnia zamknęła okienko piwniczne... Dzwoniłam do Wydziału Ochrony Środowiska, do Straży Miejskiej, niestety - jestem tylko karmicielką, która w dodatku karmi koty bezprawnie w cudzej piwnicy. Będę potrzebowała Waszej pomocy. Chociażby wsparcia.
Na początek spróbuję założyć nowy temat (jestem początkująca).

Myślałaś o zarejestrowaniu się jako karmicielka?

Ważne, żeby kotom wystawić budki w miarę szybko. Żeby miały gdzie się schować.

Zarejestrowałam się jako karmicielka zaraz po pogrzebie.

Tu jest cała historia, albo jej początek...
viewtopic.php?f=13&t=124621

Czarnuszek w nowym domu ma nowe imię - Mysio się teraz nazywa. Taka zmiana nie robi mu różnicy, ponieważ okazało się, że Czarnuszek-Mysio nie słyszy. Za to sypia teraz w jedwabiach (dowód rzeczowy w postaci zdjęcia), ma 2 nowych kocich kolegów, z którymi się świetnie dogaduje oraz kolejkę kolan i rąk chętnych do głaskania. Nic tylko się miziać!

Jej, to i nic dziwnego, że bez stresu przyjmował remont, jak nie słyszy...

Dziewczyny - Lala i Kicia - są w domu, w którym mieszkają 4 osoby. Dla nich to już tłum, nie były przyzwyczajone do ludzi. Siedzą za fotelem, cały czas trzymają się razem. Nawet na wyprawę do kuwety czy misek nawołują się miauczeniem i idą we dwie. Kicia daje się głaskać, kiedy ma dość - gryzie (delikatnie, ale stanowczo) natomiast nie pozwala głaskać Lali. Zasłania ją sobą. Prycha i fuka. Nie wiadomo czy to z zazdrości czy też broni jej przed nowym państwem - obcymi, dużymi ludźmi.
W nocy, kiedy jest cicho i spokojnie, zwiedzają dom, wchodzą na łóżka i obwąchują państwo, co udaje, że śpi, następnie wycofują się na z góry upatrzoną pozycję za fotelem.

Dobrze, że mają takich cierpliwych Dużych. I tak się nieźle adoptują. Przynajmniej w porównaniu z Munią, która na razie nie chce z nikim gadać.

Ma słabiej bo jest (zawsze była) w pojedynkę

Oboje z Teżetem jesteśmy cierpliwi, Munia ma czas do września na wyjście ze skorupki. Potem będzie musiała przyjąć do apartamentu Juniora i trzy szczurki jego, a możliwe, że i kocicę o mylącym imieniu Zbyszek.
Jakoś się w końcu ułoży!

Megana pisze:Oboje z Teżetem jesteśmy cierpliwi, Munia ma czas do września na wyjście ze skorupki. Potem będzie musiała przyjąć do apartamentu Juniora i trzy szczurki jego, a możliwe, że i kocicę o mylącym imieniu Zbyszek.
Jakoś się w końcu ułoży!

Phi! Do września? -Do września to Munia będzie królową życia! :wink:

Ja tu palce wyłamuję ze strachu, że miesiąc (-góra dwa), a tu -hu, hu...! taaaaka perspektywa czasowa

A swoją drogą to szykuje się jakieś przegrupowanie szczurencji-rezydentek, czy element napływowy? -Znaczy nowe szczurcie nastaną, hm?

Dobrze, że dziewczyny się powoli otwierają i mają cierpliwych Państwa.

Sugerowałaś im Feliway? To na pewno kotkom pomoże...

Zbyszek się nazywa?

Bardzo kobieco.

koty w typie rasy SYJAMSKIEJ już w domach :-)))

Kto przegląda forum