Przed chwilą napisałam do tej osoby sms-a,że skoro kotka ma zaklepany dom i on nie myśli o leczeniu kotki i pokryciu kosztów z tym związanych,to my zapłacimy rachunek za weta,ale kotkę zabieramy do niedzieli.Zapytałam też dlaczego nie odbiera telefonów?
Odpowiedź:Bo jestem na uczelni

Kolejny sms od pani:Zadzwonię do Pani po 18.00,nie chcę oddawać kotki z powrotem do schroniska,wolę ją dać od razu do nowego domu,mimo to powinniście państwo zapłacic za leki na świerzb,bo powiedziano mi,że kot jest zdrowy i takiego kota oczekują nowi właściciele.[b]I tak płacę za jej jedzenie i przewóz do nowego domu.
Ja nie napisałam tej osobie,że kotka ma trafić do schroniska,ale nie mam siły tłuc już tych sms-ów.Jesteśmy umówione na rozmowę po 18.00.