*Kręcioł z Opola. Zostaje już na zawsze w domku u AVILD! *

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie gru 06, 2009 19:19 Re: *Schr. Opole-Gary "Kręciołek" BŁAGAMY O RATUNEK!!!*

Papa koteczku powodzenia
Obrazek

http://www.kociarnia.opole.pl
Bazylku,Roberciku[*]Pamiętamy

daga80

 
Posty: 2209
Od: Pon paź 05, 2009 19:21
Lokalizacja: Opole

Post » Nie gru 06, 2009 23:17 Re: *Schr. Opole-Gary "Kręciołek" BŁAGAMY O RATUNEK!!!*

Czekamy i czekamy :roll:

I nowy drapaczek kupiony i miseczki i leżanko...

Szkoda że przyjedzie tak późno...
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 06, 2009 23:53 Re: *Schr. Opole-Gary "Kręciołek" BŁAGAMY O RATUNEK!!!*

ale za to ile radosci bedzie :D
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon gru 07, 2009 0:02 Re: *Schr. Opole-Gary "Kręciołek" BŁAGAMY O RATUNEK!!!*

Na razi radość trwała krótko... Cudowny drapaczek zaczął się rozlatywać, bo wadliwa konstrukcja... :evil:
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 07, 2009 2:06 Re: *Schr. Opole-Gary "Kręciołek" BŁAGAMY O RATUNEK!!!*

Kiciuś dotarł do nas jakieś półtorej godziny temu :)

Gary zachowuje się dość dziwnie, te kółka... :D
Ale nasze koty jeszcze dziwniej, jakby czuły, że jakiś jest dziwny ;) I zamiast sykać, powarkują i próbują go obwąchać. A on pomiaukuje towarzysko.

Cały czas ma wieeelkie źrenice. Troszkę na mój gust jest za chudy. Chodzi i reaguje faktycznie jakby miał jakiś neurologiczny uraz, trudności z koncentracją? Poza tym jest przesłodki.

Coś tam pogmerał w kuwecie, zjadł ze smakiem Gourmenta a teraz ogląda drapak i gada coś do Myszki, a ona patrzy na niego i trochę chyba nie rozumie, o co temu Nowemu chodzi :D

Cudeńko czarne :1luvu:

Dostałam w komplecie jakieś pastylki, jakie jest ich przeznaczenie?

Do jutra, Kręciołek miauczy na dobranoc! :kotek:
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 07, 2009 8:20 Re: *Schr. Opole-Gary "Kręciołek" BŁAGAMY O RATUNEK!!!*

W "pakiecie" z kotem posłałam tacki Winstona, bo to u nas jadł z wielkim smakiem (wzgardził Feline Porta, Cosma Thai i Cosma Glory 8O ), oczywiście dokumenta wszelakie (proszę o odesłanie podpisanego egzemplarza umowy ;) ) a te 10 tabletek to Immunodol Cat - na odporność. U nas, na początku zaczął kichać i jedno oczko mu łzawiło, dostał cztery tabletki (tyle zostało po naszej Matyldzie :( ) i wszystko przeszło. Więc dałam mu teraz zapas na 10-cio dniową kurację. On te tabletki ze smakiem zjadał mi z ręki, niestety wczoraj od DJ nie chciał :? Być może to stresowa reakcja. U mnie dostawał je po jakiś 2-3 dniach, kiedy czuł się już u nas doskonale :). Może mieć znowu luźniejsze kupale i trochę pokichiwać. Nie wiem czy będzie jadł suchą przez te zęby. Rozmawiałam wczoraj ze swoją Wetką mówiła, że z mojego opisu wygląda to na typową wymianę zębów i trzeba to przeczekać ale takie porady na telefon to raczej średnio dobre, więc lepiej jakby go zobaczył jakiś wet.
On po krótkim czasie się uspokoi przestanie robić kółka i zacznie zachowywać się w miarę normalnie :) Chudy jest, fakt, ale może to taki etap "wyścigowy", mam nadzieję. No i źrenice ma przeważnie szerokie :roll: tylko w bardzo mocnym świetle trochę się zwężają. Pewnie to wynik urazu. Wet, który go oglądał jak go tylko zobaczył to od razu zakrzykną, że "Ten kot nie widzi!" ale Pierdzielnik widzi świetnie, zaręczam! ;)

Dbajcie o niego proszę, to taka mała słodzinka cudowna. Skradł nam serca...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon gru 07, 2009 9:01 Re: *Schr.Opole-powypadkowy(?) Gary u avild-DT a może i DS ;)?*

Cudowne wiadomości. Książę Gary już w nowym domku - może już na zawsze :?: :piwa:
MIKUŚ
 

Post » Pon gru 07, 2009 11:42 Re: *Schr. Opole-Gary "Kręciołek" BŁAGAMY O RATUNEK!!!*

Witam, o niezbyt bladym poranku :wink: Dopiero wstałam, ponieważ Gary umilał nam czas do czwartej :D

W "pakiecie" z kotem posłałam tacki Winstona, bo to u nas jadł z wielkim smakiem (wzgardził Feline Porta, Cosma Thai i Cosma Glory 8O )


Dziękuję za wyprawkę! Gourmeta zjadł ze smakiem, chociaż na raty. Żeby zechciał skubnąć, musieliśmy go odizolować od pozostałych rezydentów, bo się skupić nie mógł :D Dziś spróbujemy z Animondą, a wieczorem z Schesirem.

oczywiście dokumenta wszelakie (proszę o odesłanie podpisanego egzemplarza umowy ;)


Dokumenta przejrzałam, drugi egzemplarz umowy wziął Piotr. Czy badania na FIC i FelV robiliście we własnym zakresie, czy zafundowało je schronisko? Bo jeśli to pierwsze, to możemy zwrócić pieniążki. Na umowie ze schroniska napisane jest, że pani rezygnuje z opłaty bo kot jest chory - miała na myśli ogólne "zakręcenie", czy coś innego?

a te 10 tabletek to Immunodol Cat - na odporność. U nas, na początku zaczął kichać i jedno oczko mu łzawiło, dostał cztery tabletki (tyle zostało po naszej Matyldzie :( ) i wszystko przeszło. Więc dałam mu teraz zapas na 10-cio dniową kurację. On te tabletki ze smakiem zjadał mi z ręki, niestety wczoraj od DJ nie chciał :? Być może to stresowa reakcja. U mnie dostawał je po jakiś 2-3 dniach, kiedy czuł się już u nas doskonale :). Może mieć znowu luźniejsze kupale i trochę pokichiwać.


Na razie ode mnie raczej z ręki nie będzie chciał jeść, bo nie wytrzymuje na rękach pięciu sekund :D Jeszcze go nie rozmruczałam. Widać trzech rezydentów plus nowe mieszkanie to za dużo emocji :D

Pokichiwać zaczął - trochę mnie to zmartwiło - ale dopiero po krótkiej, lecz zwycięskiej walce z nawilżaczem powietrza :D Ponieważ obawialiśmy się, że Donkichotowskie potyczki będą trwały całą noc, nawilżacz przegrał :ryk: Wydaje mi się, że kichanie zostało wyzwolone przez nawilżaczowe opary, ale będziemy obserwować 8O Gdy tylko książę się uspokoi, podamy Immunodol.

Nie wiem czy będzie jadł suchą przez te zęby. Rozmawiałam wczoraj ze swoją Wetką mówiła, że z mojego opisu wygląda to na typową wymianę zębów i trzeba to przeczekać ale takie porady na telefon to raczej średnio dobre, więc lepiej jakby go zobaczył jakiś wet.


Na razie suchego nie ruszył. Udamy się do lekarza i sprawdzimy, co się da zrobić :)

On po krótkim czasie się uspokoi przestanie robić kółka i zacznie zachowywać się w miarę normalnie :) Chudy jest, fakt, ale może to taki etap "wyścigowy", mam nadzieję. No i źrenice ma przeważnie szerokie :roll: tylko w bardzo mocnym świetle trochę się zwężają. Pewnie to wynik urazu. Wet, który go oglądał jak go tylko zobaczył to od razu zakrzykną, że "Ten kot nie widzi!" ale Pierdzielnik widzi świetnie, zaręczam! ;)


No właśnie, może nie doczytałam, ale co to był za uraz, wiadomo?

Źrenice ma straaaszne, ale widzi i słyszy, więc kółka raczej nie są spowodowane niedyspozycją zmysłów.

W życiu nie widziałam bardziej niezdecydowanego kota 8O

Skradł nam serca...


I zjadł ze smakiem :P

A teraz króciutka relacja:

Kociak niestety został osaczony z trzech stron :roll: No i kręcił się w kółko, bo nie wiedział, co robić. Najlepiej traktuje go Mysza, ale za blisko podejść się nie da. Chłopaki są ostrożne, Behemot raz czy dwa szykował się do łapoczynów. Pracujemy w domu, więc do przelewu krwi nie dopuścimy :D

Gary zbadał mieszkanko, ale daje się zaganiać chłopakom, a to do łazienki, a to do kuchni i tam sobie siedzi i pomiałkuje. To wygląda, jakby próbował się z nimi dogadać, tyle że nie mówią tym samym językiem :D

Aby zapobiec nocnemu terrorowi Kręciołek spał z nami, a reszta towarzystwa została za drzwiami. Pokręcił się, pogryzł kołdrę, raz się ze mną posiłował. A potem ułożył się na brzegu łóżka i grzecznie przespał całą noc. :D Nawet jeśli się kręci, to robi to bardzo cichutko, w niczym nie przeszkadza. W "nocnej" kuwecie zostawił trochę sioo.

Właśnie zrobiło się dziwnie cicho, zatem ruszyłam szukać małego po mieszkaniu. Znalazłam go w wannie, jak kręcił kółka :D Jeśli taka jego uroda, to jest to przeurocze, a jeśli jest to wynik urazu, to troszkę smutne. Na razie jest bardzo ruchliwy i gadatliwy. Ale ma dużo bodźców. Teraz próbuje się zaprzyjaźnić z Myszą, gada do niej i chyba na nią poluje 8O

Generalnie maleństwo jest kochane i zaopiekujemy się nim najlepiej jak umiemy. Mam nadzieję, że się do nas przekona :D

CDN
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 07, 2009 12:25 Re: *Schr.Opole-powypadkowy(?) Gary u avild-DT a może i DS ;)?*

Przekona się :) Myślę, że on bardzo potrzebuje kociego towarzystwa bo u nas się ewidentnie i sromotnie nudził.
Z opłaty zrezygnowano ze względu na uraz neurologiczny. Ale jaki to uraz nie mam pojęcia. Stawiałabym chyba na pogryzienie, bo ogona jest tak z pół a do tego złamane w dwóch miejscach. No i na pewno jakiś uraz głowy. Myślę, że auto bardziej by go poturbowało, chyba, że "człowiek"? Jakiś cios łopatą w głowę i ogon ucięty też łopatą??? Nie wiem, serio. Taki był jak do nas trafił.
Na rękach nigdy nie wysiedział sekundy :lol: chyba, że na pleckach - kołami do góry, były momenty, że tak trochę poleżał na rękach :) Ale tabletkę połykał z ręki nawet w biegu :lol:
On u nas też przez pierwsze dni pokichiwał, takie salwowe serie jakby chciał coś wykichać z noska bardziej. Ale po immunodolu ładnie przeszło :)
Testy finansowane były ze zbiórkowej kasy, ale po hurtowej cenie ;) A Was i tak czeka od razu wizyta u weta. Także, nie ma o czym mówić.
On się kręci jak się czegoś boi, jest czymś podekscytowany. Im lepiej się u nas czuł, tym mniej się kręcił, nawet juą w transporterze tak nie szalał jak tydzień temu :)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon gru 07, 2009 12:36 Re: *Schr.Opole-powypadkowy(?) Gary u avild-DT a może i DS ;)?*

Porównuję go z Myszą, która ma 7 miesięcy i, moim zdaniem, kotek albo jest niewyrośnięty, albo znacznie młodszy... Przynajmniej miesiąc. Ja bym mu dała tak z 5 miesięcy - a w tym wieku ząbki jeszcze się wyrzynają.
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 07, 2009 12:41 Re: *Schr.Opole-powypadkowy(?) Gary u avild-DT a może i DS ;)?*

Wet u którego byliśmy ocenił go na max. 6 mieś. Ale ponieważ Gary dojrzał i zaczął znaczyć, weci schroniskowi stwierdzili, że ma ok 8-9 ale jest niewyrośnięty przez "wypadek". Być może bardzo szybko dojrzał ale wszystko wskazuje, że jest młodszy a zęby dopiero wymienia :?
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon gru 07, 2009 13:29 Re: *Schr.Opole-powypadkowy(?) Gary u avild-DT a może i DS ;)?*

Zabierzemy go na przegląd i wyjaśnimy :) Bez nerfóff :D
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 07, 2009 14:00 Re: *Schr.Opole-powypadkowy(?) Gary u avild-DT a może i DS ;)?*

A tytuł wątku? :twisted: To jakieś podchody na nas, co? Ja wszystko widzę! Permanentna inwigilacja!

Kto wie, pierdółka zdobywa nasze serca, kręcąc urocze kółeczka... :1luvu:
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 07, 2009 14:11 Re: *Schr.Opole-powypadkowy(?) Gary u avild-DT a może i DS ;)?*

Może i permanentna ale jawna!!! :twisted:

Powiem Ci, że Kręcioł ukradł nam serca po pierwszym dniu. Ten pyszczek, te wciąż "zdziwione" oczka no i ta miłość do moich papci i brudnych skarpetek :lol:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon gru 07, 2009 14:12 Re: *Schr.Opole-powypadkowy(?) Gary u avild-DT a może i DS ;)?*

Boo77 pisze:no i ta miłość do moich papci i brudnych skarpetek :lol:


Buuu, a mojej nie chciał, gdy mu rzuciłam. Wziął w ząbki, pół metra przeniósł i porzucił. 8O

:ryk:

A kradziej serc to jest, tyle że w towarzystwie trzech kotów trochę go nie widać. Gdzieś się zakamuflował. Przynajmniej tymczasowo skończyły się posykiwania i rezydenty postanowili małego... zignorować :)
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości