Zyje ale co to za zycie .....
No wiec ja Tosiulkowi wcale nie zabraniam jesc , niech sobie chlopak powetuje chude miesiace .Ale jednak wolalabym zeby on trzymal sie tego co chwilowo dla niego zdrowe.
Biedny ten Twoj piesek ASK@ , koty go objadaja
Mam grype.Nie poszlam do pracy ,co znaczy ,ze naprawde jestem chora, leze i kwicze.
Tosiek i Bianka dbaja o moje dobre samopoczucie.
Tosiek jest pzresmieszny choc i meczacy.Od 4.20 walil w drzwi lazienki , bo juz mu sie spanie znudzilo.Jakos udalo sie przeczekac go do 6 rano ale to wszystko.
Potem jak sie najadl to zaczal skakac po mojej koldrze i co noge przelozylam to bylam atakowana .Zabawowo oczywiscie. Poniewaz mi jakos nie dosmiechu bylo...ciekawe dlaczego

...mowilam mu ,zeby sobie poszedl .On zeskakiwal i za minute znow byl na łozku.Skaranie boskie.
A teraz wieczorem tak sie rozkokosil ,ze barankowal mnie z calej sily i za ktoryms razem tak baranknął mnie w zeby ,ze wszystki gwiazdy zobaczylam.Nooo ma sile ten Tosiek

Moje łozko bardzo mu sie podoba.
Przed chwila dzwonil jakis pan w sprawie Tosia.Ale nic z tego nie bedzie.Pan chcial kota zabrac odrazu ,teraz wieczorem.
Dzwonil z zastrzezonego numeru a mieszka w Wyszkowie (chyba dobrze zapamietalam) .Mily glos i wogole mily czlowiek ale.... Ja mam goraczke i dzis z nikim sie umowic nie moge a pospiech to tylko jest przy lapaniu pchel wskazany ..Chcialabym Tosia zaszczepic przed oddaniem a do tego jeszcze kilka dni.Tak wiec slyszalam po glosie ,ze nic z tego nie bedzie ...Trudno .W koncu jak wkladam w tego kota serce, czas i zaangazowanie , ze o forsie nie wspomne to nie spieszy mi sie ot tak go wypchnac ,znienacka.
Taki sam problem mialam z Malutka i skutkiem tego ona jest u nas do dzis ....Mam jakas skaze ...a z drugiej strony czy chce tak wiele.Chce tylko namyslu , bo bierze sie zwierzaka na nastepne dajmy na to 15 lat-20 lat wiec dzien czy dwa niczego nie zmieni jesli ktos ma prawdziwa wole przygarniecia tego akurat kota.
Czy dobrze mysle ?
Ide dalej sie leczyc

okladami z Toska
