Koty z Hucianego Grodu cd. Frodo wrócił.

[ewar]

Mają opóźnienia, to fakt. Paczka zamówiona 9.12 przyszła wczoraj.
Dosia już w domu, nie umie jeszcze chodzić w fartuszku, ale radzi sobie. Podjadła sporo. Mam nadzieję, że nie będzie wymiotowała, śpi sobie na fotelu pod kocykiem. Wzruszyła mnie, bo trzymała siusiu, nie chciała się załatwić w torbie. Weszła na chwiejnych nóżkach do kuwety i baaardzo dużo siusiu zrobiła. Wyniki ma dobre, glukoza nieco podwyższona, ale wiadomo, że ze stresu i była nieco odwodniona, ale była przecież na czczo. Zapłaciłam 350 zł, w tym były badania, ale kupiłam też fartuszek za 30 zł, bo muszę mieć na zmianę. Przyda się też na potem. Nie wiem, jak długo Dosia będzie w fartuszku, bo to zależy od stanu rany. Zazwyczaj moje kotki noszą ubranka bardzo krótko. Oby i tak było w przypadku Dosi.

[FuterNiemyty]

Kciuki za pannice .
W zooplusie jakies znizki sie pojawily ostatnio na okres przedswiateczny.

[Gosiagosia]

Dużo kciukow za Dosie niech szybko dochodzi do zdrowia

[aania]

Za Dosię i tego maleńtasa

[ewar]

Dosia już w dobrym stanie, normalnie chodzi w fartuszku, wskakuje na parapet..itd. Oczywiście je i kuwetkuje, jakby zapomniała już, że była wczoraj operowana. W fartuszku jest jej ślicznie, postaram się o zdjęcie. Może i zrobię zdjęcie dziecka kociej mamy, bo dzisiaj tam jadę.

[ewar]

Wczoraj była u nas zima, a dzisiaj jesień Były trzy Kulki, bo i Sreberko przyszła. Miałam trochę niezbyt świeżego mięsa, rzuciłam srokom, dały więc kotom spokojnie zjeść. Podjechałam nałożyć kociemu dziecku trochę karmy dla kociąt, dałam też miseczkę 30% śmietanki. Dziecka nie widziałam, ale kocia mama przybiegła z odsieczą, przerażona najwyraźniej.
Wiozłam trochę puszek dla kotów Doroty, torba mi się urwała i zbierałam puszki z jezdni Kierowcy mieli ubaw
Kocia mama

Lila

Sreberko

Ktoś pamięta łabądka na rondzie? Jeden z radnych określił go jako architektoniczne disco polo Łabądka nie ma, za to jest inny koszmarek

A teraz moja Dosia w fartuszku

i jej brat (?) o imieniu Henio

[FuterNiemyty]

Alez macie dekoratora miejskiego nie z tej Ziemi .

Koty jak zwykle piekne futrzaki.
Tego Henia to tak bym sobie na poduche zgarnela.

[ewar]

Alez macie dekoratora miejskiego nie z tej Ziemi .

Prawda? Strach pomyśleć, co jeszcze może się pojawić Podobno w Stalowej jest więcej takich cudowności, ale nie w moim zasięgu. Stalowa Wola to rozwleczone miasto. Aha, siostra ma zdjęcie sztucznych kwiatków "zdobiących" napis STALOWA WOLA przed Urzędem Miasta. Niezwykłej urody

Tego Henia to tak bym sobie na poduche zgarnela.

[SabaS]

Heniutku chcą Cię na poduchę przerobić Dosia śliczna panienka w ubranku.
Sreberko chyba musi mieć jakąć inną metę, to aż niemożliwe, że to po tylu dniach niepokazywania się, wygląda całkiem dobrze. Ma szczęście, że raczyła się pojawić. A kierowcy, to powinni pomóc, a nie mieć ubaw. Chociaż w sumie dobrze, że Cię nie obtrąbili

[FuterNiemyty]

No co, nie nadaje sie chlopak na poduche?
Taki puchaty, troche sie go dopasuje po rogach i bedzie dobrze .

[ewar]

Dosia ma się świetnie W ogóle jakby nie zauważała, że ma ubranko. Ona jest szczuplutka, leciutka, zwinna. Wczoraj kot stał jej na drodze, to go przeskoczyła i pobiegła dalej.
Dwa rudasy przyjaźnią się bardzo

Idealny byłby domek dla całej trójki, ale to niemożliwe.

Sreberko chyba musi mieć jakąć inną metę, to aż niemożliwe, że to po tylu dniach niepokazywania się, wygląda całkiem dobrze

Ona mieszka kilka kilometrów dalej. Może ktoś ją dokarmia? Tego nie wiem. Bywa, że pojawia się codziennie, a potem jest przerwa. U siostry pojawiły się dwa nowe koty, rudy i jakieś buro-białe coś. Może uda jej się zrobić zdjęcia, ale ona teraz chodzi do nich, kiedy jest ciemno.

[mir.ka]

Dwa rudasy przyjaźnią się bardzo

[ewar]

Siedzę w domu, więc mogłam Dosi zdjąć fartuszek. Rana wygląda ładnie, a kotka się nią zupełnie nie interesuje Pilnować jednak będę i na noc chyba ją ubiorę. Strzeżonego....

[Nul]

Dosiu, ślicznie Ci i w fartuszku, i bez... Czarne jest piękne...

[ewar]

Ona jest naprawdę piękna, zgrabniutka, szczuplutka. Kiedy została złapana, to nie przypuszczałam, że będzie długowłosa. A jednak. Wczoraj zdjęłam jej fartuszek, myła się zawzięcie, ale rany nie rozlizywała. Rana zresztą wygląda ładnie, ale fartuszek jej ubrałam, bo będę wychodziła z domu, więc tak na wszelki wypadek. Kotka zachowuje się tak, jakby operacji nie miała. Razem z innymi kotami biegała za światłem laserka, bawiła się innymi zabawkami...itd. Ładnie je i kuwetkuje. Oby tak dalej
Zaraz szykuję się do wyjścia, trzeba zrobić weekendowe zakupy, sporo mięsa dla kotów będzie potrzebne. Do Kulek podjadę, dam malutkiemu trochę surowego mięsa, drobniutko pokroję. Bratek też lubi mięso, codziennie dostaje porcyjkę. Duże i małe ptaszki też trzeba nakarmić, ale to po drodze. Dorota jest już na emeryturze i do kotów chodzi popołudniami. Obie mamy zapas karmy, bo przytomnie wcześniej pozamawiałam. Dużo nam tego idzie, bo i kotów sporo. Młodemu człowiekowi zawiozę dzisiaj lub jutro też spory zapas. Fajne jest to, że nikt tam nie przegania Kulek, często nawet ktoś mi mówi, że o, tam jest kotka, mnóstwo osób mi mówi " dzień dobry", to bardzo ułatwia życie.