Agneska pisze:Asiu, jak nie kochają po trzech dniach, to dalej tez nie pokochają. Nie zadziało "od pierwszego wejrzenia", to się nie uda później. A nie pokochać Julci, takiego słodziaka? Mądralińscy widocznie serca mają słabsze.

Aga, jak usłyszałam że JA tego kota nie pokocham to mnie szlag trafił.Zero konsultacji z rodziną. Dzieci nie wiedzą,że Julka wraca.Mąż dowiedział się dziś,że ma ją przywozić. Jestem słodka ale powiedziałam co myślałam.Słodkim głosem.Kazałam od razu ją przytargać by mi dzieciak na zmarnowanie nie poszedł. Na naprawdę wydawało się,że dom ok.Kocica (rasowa), zabezpieczenia, częste rozmowy.Zrozumienie,że dokocenie bywa trudne i cudu może nie być.Nigdy nie przepuszczałam,że kota można nie pokochać mając już innego.A Julci w szczególności. Ale jak widać snobizm jest wszędzie.Darmowy to darmowy.
Acha, jeszcze miauczy i trzeba ją głaskać
Udało nam się wcisnąć Żukowi czopek. Mały źle się czuje. Straszna pogoda na wyjazd. A ja jak zwykle nie wiem gdzie mam kaptur od kurtki.Druga suszy się.
