ewar pisze:Wczoraj było u nas bardzo zimno, chyba przez lodowaty wiatr. Zobaczymy jak dzisiaj będzie. Zaraz biegnę na zakupy, potem szykuję jedzenie i na rower. Nie wiem, czy Jadzia przyjdzie.
Pusia zachowuje się inaczej niż zwykle. Nie czeka już na stole na kolację, co zawsze robiłaWieczorem zjadła trochę mokrej karmy, potem trochę surowej wołowiny. Nie wiem, czy w nocy coś jadła. Wodę pije. Martwię się, bo wciąż mnie unika, nadal jest w stresie.
u nas wczoraj było tak ślisko, że znowu na spacerze z psem "łapałam zająca"
