Byłam rano u weta, kociaki po pierwszej nocy w ciepłym i po wczorajszych zastrzykach wyglądają o niebo lepiej. Czarnemu widać oczy

. Niestety są wściekłe strasznie. Syczą, drapią i gryzą więc siedzą w klatce, są wyjmowane tylko w grubych rękawicach na zastrzyki i przemycie zaropiałych pysków. Dziękujemy Biamili za dobrą karmę. Biedaki tam gdzie wcześniej żyły jadły jakieś śmieci, ktoś tam rzucał chleb rozmoczony, nie wiem dla mew czy dla kotów, ale kotki były tak głodne, że go jadły
Z moimi pacjentami też ok.
Mateczka po operacji przepukliny była dziś na kontroli, jest ok, oby tak dalej.
Biance całkiem zeszła opuchlizna z łapki i tylko nieznacznie utyka ale już chodzi na czterech łapkach.
Kromka nadal rzęzi, kolejny tydz. na antybiotyku dr zaordynował.
No i mam dwóch nowych tymczasików: Frodo i Danio z N. Portu na razie przestraszone ale dają się głaskać, cudne kociska.