pozwolę sobie i na to odpowiedzieć. izabela pisze:
"Teraz to juz mi sie cisnienie podnioslo.
Seja, dobrze zauwazylas- schronisko jest dla bezdomnych zwierzat tak jak mowi nazwa instytucji- Schronisko dla Bezdomnych Zwierzat.
Nie dla nieodpowiedzialnych wlascicieli zwierzat, nie dla zwierzat, ktore sa zabawka, tylko bezdomnych.
Wyjezdzamy do kazdego zgloszenia o blakajacym sie kocie. Jak juz pisalam wczesniej uswiadamiamy ludzi, w wyjatkowych sytuacjach sa koty od wlascicieli.
I tak jak napisala Maja zgarniamy kazde potrzebujace zwierze.
Sylwia dobrze zauwazyla, kota ze schronu wyciagacie a kolejne odsylacie wlasnie do schronu? Przeciez w schroniskach jest beee, koty umieraja, choruja na wirusowki i sa wybrakowane. Jesli tak bedziecie opowiadac ludziom to nic dziwnego, ze mit o umieralniach bedzie trwal wieki.
Bedziecie mialy telefony od nieodpowiedzialnych wlascicieli ale rozumiem, ze sie z tym liczylyscie bo w koncu pomagacie kotom, nie tylko maluchom.
Dla mnie koniec tematu. Nie bede brala doroslych kotow i wymieniala na maluchy. Pomagamy i starym i mlodym. I nie robie tego dla poklasku tylko z pasji do zwierzat.
Sylwia nie denerwuj sie. Robmy swoje i juz "
nie mówiłam nikomu że schronisko jest "beeeee"- kto ci iza takich głupot naopowiadał? zawsze stałam za wami murem,to ludzie po prostu chcą brać koty z domu prywatnego a nie ze schroniska. kotkę wyciągnęłyśmy i to niejedną ze schroniska i do schroniska nie chcemy odsyłać. dlatego do tej pory wszytko funkcjonowało bez zastrzeżeń. brałysmy wszystkie koty jak leci. domy tymczasowe się pokończyły- iza co robić więc? ja wiem ile dobrego robicie o dlatego wydaje mi się racjonalne zasugerowanie oddania zwierzaka do schroniska , nie pod most. ale skoro tak protestujecie- to rozumiem, nie chcecie nam pomóc i nie chcecie też od nas pomocy. dziwne to, bo myślałam, ze wzajemna pomoc jest nam wpisana w to co robimy...trochę tego nie rozumiem i tej całej nagonki na nas...