Rudy jakoś tak się trzyma ,bardzo mało je ,czasami i 10 różnych dań pod nos podstawię
zanim coś ruszy ,zaległ ciałkiem na kanapie na stercie z kocyka ,chyba podusię z prądem podłożę ,
bo jakiś taki zimny się zdaje.
Mocno negocjuje warunki podania tabletek a zastrzyki to jeden wrzask ,histeryk jak nic
Od tygodnia mieszka w kocim domu Wólka ,starsza pani ,też pingwinka ,pisałam ,że w tym roku
obrodziło w pingwiny na wsi

,no obrodziło.
Powolutku udaje się jej ogarnąć lokum i jego mieszkańców ,najgorzej idzie z Czarlim ,on się doigra
swojego prywatnego lokum w klatkach jak nic

albo ogrzewaną budę w wolierze /to wersja extremalna /
Dzieciarnia na piętrze cały dzień luzem ,łobuzują razem z podrosłymi kotami ,Siwy fajnie bawi się z
Mikusiem a pstrokata Zuzia okupuje tunele na zmianę z Mami .
Dziś 2 odrobaczanie łącznie z Tosią 3 ,profander w użyciu ,do szczepienia po NR .
I pomimo króciutkich moich wizyt w kocim domu ,dzieciaki nie dziczą a mała Tosia nie gryzie.
Tosia 3 dostała do boksu drapak ,chyba tego jej brakowało najbardziej
Mało czasu na wszystko ,aby dotrwać do świąt
