ASK@ pisze:Boże tylko nie Tyson .[*] Dziękuję za dom jaki u Was miał .I za miłość jaką dostał .
Tysonek trafił do nas w listopadzie 2009 roku. Nie wypuściliśmy go po odebraniu z koteryjnej kastracji, na jego skrzyżowaniu. Mieliśmy to zrobić jak okrzepnie, jak przestanie padać, w najbliższą sobotę, w kolejną niedzielę...
Długo Go dokarmiałam wprost na ulicy, pod krzakiem. Spotkałam Tysonka przypadkiem jak chudy przeraźliwie siedział pod spożywczakiem i prosił o jedzenie. Nie chodziłam tam nigdy .I nigdy stało się regułą. Upasł się do 10 kg. Nawykł do mnie, czekał, wdzięczył się, okazał się ludziowym kotem.
mls zaoferowała mu DT ,który zmienił się w DS.
Bardzo Tobie i Twoim Bliskim dziękujemy za Tysonka.
Doczytałam się ,że mały miał cukrzycę.
Mój kochany olbrzym. Czarny, wielki, z głosem ćwierkacza.
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... d313595d4bTysonku, brykaj za Mostem Tęczowym [*]
Przeszedł Kot po Tęczowym Moście
poniósł z sobą okruchy miłości
zostawił lęk i zmęczenie
zabrał zaś Domu wspomnienie
ciepłych rąk dotyk
pieszczot głaskanie
zapach posłanka
i ludzkie kochanie.
Przeszedł Kot po Moście Tęczowym
zostawił nas nie gotowych
na pożegnanie
porzucił choroby i ból
porzucił smutne istnienie
zabrał ze sobą
mego żalu
wspomnienie
ASK@