Witam
U Cezara wszystko w jak najlepszym porządku. Zaklimatyzował się całkowicie i wszystko idzie jak po masle

Kociaki bawią się ze sobą, przytulają się, a Kleopatra nawet myła małego

Oprócz tego Cezar ma ogromny apetyt jest po prostu małym "odkurzaczem" i nie wybrzydza

zje wszytko w tepie błyskawicznym. Co prawda nie ulegam jego naciskom

z obawy, ze dostanie jakiejś niestrawności

. Kiedy widzi, ze szykuje jedzenie a Kleo siedzi na blacie wydaje z siebie strasznie głośne piski i łapkami trze o moje nogi

żeby czasem o nim nie zapomnieć. Słodzias

Oczywiście do spania gramoli sie na poduszkę "mru mru mru" i zasypia

Jest przytulaskiem ogromnym, nie spodziewałam sie tego, ponieważ był dość dziki, ale widać, ze jednak chyba nas pokochał

mam nadzieję, ze taki zostanie. Szczerze to nei wierzyłam, ze bedzie aż tak super i że tak szybko kociaki się pokochają. Co prada ani przez chwile nie żałowałam tej decyzji, ale teraz wiem na 100%, że to było dobre posunięcie.
Agnieszko, myślę, ze Twoja kotka też zaakceptowałaby kociaka, lecz jeśli zdecydowałabys się na zabranie kolejnego malucha powinnaś się skonultowac z dobrym wetem albo kocim "psychologiem". Oni wiedza jak postepowac w takich sytuacjach
Pozdrawiamy serdecznie
Ola z Kleopatrą i Cezarem
