Dzisiaj moje koty, a w zasadzie mój ukochany Jasio zrobił mi psychoterapię
WSTĘP:
Nastrój mam nie ten, bo i samochód zepsuty i reperuje sie od kilku dni i żelazko spalone i stresy różne i koszule musiałam oddac do sklepu bo mój synio odmówił chodzenia w takiej koszuli

( a rozmowa z panem właścicielem była mocno niesympatyczna)
ROZWINIĘCIE:
Postanowiłam na odstresowanie rozebrac z chłopakami choinkę, poprzestawialismy fotele i zacżelismy pracę.
Wacław szybciutko wskoczył na SWÓJ fotel i zasnął

jak zwykle. Jasio , tez jak zwykle polozył się na dywanie obok fotela, wpatrując się w Wacka maslanymi oczami - tyż jak zwykle
Trwało to jakiś czas i nagle mój syn pobiegł po aparat, bo jasio cichutko wdrapał sie na fotel i delikatnie uwalił się obok Wacława.
Nastepnie zastygł w bezruchu i czekał na cios od Wacka, który nie lubi takich czułości.
Ale tym razem Wacław olał sprawę.
Jasio osmielony i zachwycony ta sytuacją powoli wpełzał na Wacka, zastygał, wpełzał, zastygał, wpełzał.
Myslałam że się uduszę ze śmiechu.
A kiedy udało mu się prawie do końca, zasliznał sie pechowo

i zsunął w dół o mało nie spadając.
Na szczęscie się zatrzymał i...........w tej pozycji, łypiąc na boki trwał nieruchomo przez jakies 5-10 minut.
To był widok niesamowity i po prostu ryczelismy ze śmiechu.
Wołalismy, Jasiu uważaj................... a on nic, kamień. Mój Tomek się zmartwił że go sparalizowało.
Potem neistety musiałam wywalić chinke przez balkon. Zdjęłam Jasia powoli żeby przez ten bezruch coś mu się nie spięło w mięśniach i potem dopiero otworzyłam balkon.
Wieicie co, to było coś tak smiesznego ale po pierwsze, tzreba znac układy między moimi futrami, a po drugie trzeba znac Jasia i jego zajęcze serce.
To było z jego strony niezwykłe bohaterstwo
A to kilka zdjęć:
no to raz babie śmierć
ide
ej zostaw mnie
no ...jeszcze kawałek
osz kurna poleciałem
To ta pozycja w której trwał i trwał
a ja robiłam fotki i mam jeszcze z 10
-------------------------------
Przed chwilą Jasio z nadzieją próbował znowu, ale tym razem Wacek nie spał, zmierzył do swoim jadowitym spojrzeniem i jasiu zrezygnował z przytulanek
