POTRZEBNE DS 6płochliwych maluchów do adopcji+ 3nowe+2domowe

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie kwi 27, 2008 19:00

Jestem ostatnio bardzo zajęta, jeżdżę z kotami po doktorach i miałam czas zaglądać tylko do własnych postów, ale zdumiało mnie to co tu widzę.
Jeszcze parę dni temu nie było żadnego odzewu na apel Kasi o pomoc w sfinansowaniu testów białaczkowych dla kotów , które mogłyby znależć dom, a tu nagle rozpętała się dyskusja nad ortografią.
Drodzy internetowi puryści językowi, polska ortografia prędzej czy później zostanie uproszczona bo jest tylko przeszkodą w porozumiewaniu się poprzez net i nie o ortografię tu chodzi.
W niektórych znanych mi środowiskach błędy w e-mailach należą wręcz do dobrego tonu. A poza tym ważniejsze od dobrej ortografii jest dobre wychowanie.
Kasiu, zrobiliśmy już bazarek dla Lili w Bytomiu, a jeden z następnych zrobimy dla kotów, którym pomagasz.
Jestem bardzo wdzięczna Kasi za to co zrobiła dla naszego Nawiego i podziwiam jej działania ostatnio.
To jest bardzo trudny problem czy sterylizować kotki w ciąży czy nie, czy usypiać nowonarodzone kocięta czy też pozostawiać je przy życiu.
Czy ratować chore kocięta(co jest bardzo kosztowne i czasochłonne)czy je usypiać.
Nie ma idealnego rozwiązania i jedynie słusznego rozwiązania.
Nie warto jednak nikogo obrażać za wszelką cenę waląc na oślep w jego pozornie słaby punkt.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 27, 2008 19:48

Kasiu, może któryś z wetów w Brzegu przechowuje kotki po sterylce?
To nie musi być bardzo drogie (ok. 20PLN/24h chyba).
Łatwiej może będzie zdobyć fundusze niż DT.
Takie rozwiązanie ma sporo zalet.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 27, 2008 20:46

musze popytac wetów moze jest taka możliwość ,ale wątpie
pozatym dzienkuje ze jesteś
pozatym znów nie złapałam kotki wiec narazie nic nie zrobie ,cos kotów nie widac mam złe przeczucia jutro pojade na cmentarz na dłuzej pochodze dokładnie sie rozejze co sie dzieje z nimi

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Nie kwi 27, 2008 23:52

hop!

( :arrow: owocnych łowów)
ObrazekObrazekObrazek

Zirael

 
Posty: 1490
Od: Pt kwi 18, 2008 21:29
Lokalizacja: Łódź/St Andrews

Post » Pon kwi 28, 2008 0:15

kasia79 pisze:musze popytac wetów moze jest taka możliwość ,ale wątpie


Popytaj. Ja też nie wiedziałam, że bardzo blisko miejsca w którym mieszkaja kotki, które mam w planie wysterylizowac jest dobra lekarka, która przetrzymuje kotki po sterylizacji. Nieco dalej jest inne takie miejsce.
Biora tam 20zl za dobę(tylko karmić trzeba samemu, ale opieka lekarska jest). W Brzegu może weci jeszcze na to nie wpadli, ale dotąd może nie było potrzeby.Ambicją każdego weta powinno być wysterylizowanie jak najwiekszej ilosci wolnozyjących kotek. A dla kotek jest lepiej jak są pod okiem weterynarza.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 28, 2008 7:07 Re: krytyka?

Jura pisze:Kasiu, nie obrażaj się, bo nie ma o co. Jeżeli jesteś dysortografem - tym bardziej Word i słownik powinny być Twoimi przyjaciółmi a nie wrogami :idea:


Jak Kasia napisze jakiś esej o zwierzętach (kotach, psach ,królikach itd), artykuł o kotach do brzeskiej prasy albo pismo w sprawie pomocy bezdomnym kotom do jakiegoś urzędu to wtedy warto będzie tracic czas i energię na Word i słowniki(a najlepiej jak jej tekst poprawi zaprzyjaźniony korektor, najlepsi pisarze z tego korzystają). Kasia ma bardzo dużo obowiązków, opieka nad córeczką, TŻetem, własnymi kotami i psami, swoimi tymczasami. Mimo to zaangażowała sie bardzo w pomoc bezdomnym kotom w Brzegu. Podziwiam ja za to.

Kasia ma wyjatkową odwagę działania, jest energiczna i jej działania są efektywne, a to ważniejsze niż piękne wypowiedzi na forum. Nie wiedziałam, że jest dysortografem, ale ponieważ po przeczytaniu jej postów od razu wiem o co jej chodzi, błędów formalnych po prostu nie zauważam. Tu chodzi przede wszystkim o szybkie komunikowanie się.
Także założenie wątków na Miau przy świadomości,ze się jest dysortografem i robi błędy świadczy o jej odwadze. Mam nadzieję, że jej nie straci i że w Brzegu znajdzie w końcu jakieś wspierające ja osoby, bo to spore miasteczko.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 28, 2008 8:05 Re: ślepe mioty

Jura pisze:
XAgaX pisze:a jeśli zdążą urodzić, ja bym rozważyła uśpienie miotów, jeśli dasz je radę zlokalizować...


kasia79 pisze:Znalezienie miotów? Wątpię czy to by mi się udało; ogromny cmentarz z mnóstwem kryjówek, ale będę szukać.


Na podstawie powyższych wypowiedzi wysnułem wniosek, że po to szukasz, żeby uśpić. Jeżeli nie, to bardzo dobrze. Czytałem wątek od początku. I oczywiście nie mam nic przeciw kastracji kotek. Krytykowałem tylko uśpienie miotów.

.


1.Jura, czy uznajesz kastrację aborcyjną?

2.Czy podjąłbyś się wykarmienia i wychowania ślepego miotu? Albo chociaż jednego kociego niemowlaka? A jeżeli nie to co byś zrobił, gdybyś znalazł ślepy miot bez matki, albo kociaka jeszcze wymagającego karmienia mlekiem?

3.Czy podjąłbyś się odłowienia kotnej dzikiej kotki, przechowania jej do czasu okocenia i odchowania kociąt (czyli do 3 miesiąca) w znośnych warunkach, wysterylizownaia kotki i znalezienia odpowiedzialnych domów dla kociąt (a zdarzają się liczne mioty...))?
Osobiście takie rozwiązanie uważam za idealne, ale mało realne...

4.Jaki Ty widzisz sposób na ograniczenie populacji bezdomnych kotów(z gatunku KOT DOMOWY)?

A jeżeli chodzi o szukanie ślepych miotów na cmentarzu w dowolnym celu to uważam,że jest to strata czasu. Kociaki będą bardzo dobrze ukryte.
Nawet jak znajdzie się niektóre, to nigdy nie ma gwarancji,że wszystkie.
Najgorszą rzeczą chyba byłoby złapanie kotki, uśpienie części miotu i skazanie jakichś kociaków na śmierć głodową. Pocierpią wtedy tylko parę godzin , co prawda... Chyba, że poczeka się z kastracją matki co najmniej trzy miesiące. Wtedy jest gwarancja,że żaden niesamodzielny kociak nie zostanie nagle bez matki. Bo wtedy zginie i będzie długo cierpiał.

A na koniec dodam, że Kasia oswoiła w w swoim domu i potem wyadoptowała Nawiego, kociaka z Wrocławia, który w wieku 2 miesięcy został wsadzony z trojgiem rodzeństwa do małej klatki w piwnicy i spędził
tam 4 miesiące. Kiedy do niej trafił był dzikawy, płochliwy i nieufny.
Po paru miesiącach pojechał do swjego domu jako miziak.
Usypianie ślepych miotów byłoby dla Kasi ciężkim przeżyciem i lepiej, zeby tego nie musiała robić...
Ale obserwowanie jak cierpia i giną bezdomne kociaki, też jest tragiczne.
Kotka może średnio mieć rocznie trzy mioty. A ile z tych kociat przeżywa?
Mało. Reszta ginie w męczarniach. A bezdomne dorosłe koty też szybko gina lub umierają z chorób. Lepiej, żeby nie było w ogóle bezdomnych kotów, tylko domowe mające odpowiedzialnych i kochających opiekunów.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 28, 2008 10:07

kasia79 pisze:pozatym znów nie złapałam kotki wiec narazie nic nie zrobie ,cos kotów nie widac mam złe przeczucia jutro pojade na cmentarz na dłuzej pochodze dokładnie sie rozejze co sie dzieje z nimi


Mam nadzieję, że nikt im tam krzywdy nie zrobił. :evil:
Kasiu - ten bazarek dla Kici - Lili już niedługo się kończy. Może i zostanie trochę na klinikę po sterylce?
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon kwi 28, 2008 23:08

hop
ObrazekObrazekObrazek

Zirael

 
Posty: 1490
Od: Pt kwi 18, 2008 21:29
Lokalizacja: Łódź/St Andrews

Post » Wto kwi 29, 2008 9:38

dzis pojade na cmentarz rozejrze sie za totami nie daje mi spokoju ze tak długo ich nie widziałam [ciekawe gdzie sie pochowały] mam nadzieje ze tylko pochowały

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Wto kwi 29, 2008 10:00

pamietacie kotki zabrane z cmetarza pierwsza była mała Bianka pojechała do szczawnicy a to zdjęcia z nowego domu
Obrazek
Obrazek
a czarno biała pusie pamietacie pojechała z Nawigatorem do niemiec oto ona
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Im udało mi sie pomuc znalazły domy chciała bym zeby takich zakończeń było więcej

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Wto kwi 29, 2008 12:51

kasia79 pisze:Obrazek

Obrazek


No jakie szczęśliwe koty! :1luvu:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto kwi 29, 2008 17:33

piękne zdjęcia :)

dla mnie czepianie się w tym konkretnym przypadku ortografii to działanie na zasadzie "A u Was Murzynów biją", byle się przyczepić... :twisted: bo na argumenty Jura nie odpowiada.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto kwi 29, 2008 23:11 rozmywanie tematu

XAgaX pisze:dla mnie czepianie się w tym konkretnym przypadku ortografii to działanie na zasadzie "A u Was Murzynów biją", byle się przyczepić... :twisted: bo na argumenty Jura nie odpowiada.


To nie miejsce na rozmowę o ortografii. Dyskusja skończyła się tydzień temu a Ty ciągle jedno i to samo... Nie rozmywaj tematu.
Pozdrawiam,
Jura.
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=72565&postdays=0&postorder=asc]Obrazek
[/url]

Jura

 
Posty: 315
Od: Wto lut 26, 2008 23:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 30, 2008 1:40

Kasiu, czy pytałas wetów w Brzegu o możliwość przechowania kotek po sterylizacji?
Powinno im zależeć na tym, aby bezdomne kotki w ich mieście były wysterylizowane.
Myślę, że nie odważą sie powiedzieć Ci, że ich to w ogóle nie obchodzi.
Mogą na tym trochę zarobić...
Wydaje mi się, że na Forum nie ma nikogo oprócz Ciebie z Brzegu (opolskiego), a wożenie dzikich kotek po sterylizacji do innych miejscowosci nie ma sensu (i byłoby dość trudne).

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości