Katowice- starszy kocurek z padaczką czeka na DS !!!

» Pt paź 26, 2007 21:15

A mnie ciekawi jak to z tymi atakami jest. Mial u Fiony i potem w klinice tez dzien po dniu a teraz kompletnie nic mu sie nie dzieje? Wiem, ze ataki padaczki raz sa a raz nie ma ale taka duza czestotliwosc na poczatku a teraz nic?
Czy jest mozliwe zeby te dziwne zachowania byly spowodowane innym czynnikiem niz padaczka, nie znam sie ale moze jakies niedobory mineralow czy czegos innego albo jakas reakcja na bol, zapalenie dziasel? Moze glupio pisze ale gdyby to jednak nie byla padaczka to chyba zwiekszylo by jego szanse :roll:

» Pt paź 26, 2007 21:50 Re: kot

pini1 pisze:Makus ma sie siwetnie tylko DT niepoki ilosc zjadanego jedzenka
poza tym wszytsko bardzo dobrze

Rozumiem, ze ilość PONAD miarę a nie odwrotnie? :twisted:

» Pt paź 26, 2007 23:19

Ataki w lecznicy były bardzo krótkie...mam jednak nadzieję, ze teraz kiedy kocur jest odżywiony jak się należy, jest bezpieczny ataki nie będą częste. Może to wszystko z powodu niedożywienia...ciotka fiona starała się karmić łobuza jak najlepiej ale wiadomo jak to jest z tymi bezdomniakami...
Na szczęście w domku gdzie przebywa Mak jest możliwość poobserwowania go...

» Sob paź 27, 2007 8:35 kot

tak je ponad miare

rozmawiałm z kilkoma wetami o atakah i mowia ze przy padaczce te ataki nie musza byc regularne moze jej wywolac stres , niedozywienie , zarobaczenie i i wiele innych czynnkow.
na razie ataków brak

» Sob paź 27, 2007 9:45

i tego się trzymajmy!!
Mak do góry!!

» Sob paź 27, 2007 14:40

aaa! czyli wszystkie te czynniki maja wplyw na czestotliwosc atakow. :oops:

jaki to czlowiek niedouczony. To miejmy nadzieje, ze teraz bedzie mial chlopina mozliwosc odpoczynku od tego cholerstwa.

i oby tak dalej

» Nie paź 28, 2007 7:55

Za zdrówko i domek :ok:

» Nie paź 28, 2007 21:13

Co tam u Maka słychac ?

» Pon paź 29, 2007 8:31

Mak bardzo potrzebuje domu na stałe !

No bo wynika, że staruszek ma taką skłonność do ataków, ale one są wywoływane innymi niekorzystnymi czynnikami. Spotkałam się z tym - właśnie starość, choroba, lecznica, kroplówka, stres... i miałam kolejny horror bo myślałam że mi kot umiera. Od tamtej pory był leczony w domu i atak ani razu się nie powtórzył.

» Pon paź 29, 2007 10:30 kot

Makus ma swedzenie skóry , był przeciez traktowany jeszcze w Kielcach Strongholdem, potem frontlinem , lekko ogolony, wyczesywany a jednak skóra swedzi moze sie wszoły obudziły.