Niestety mam złe wieści.
Otóż pomiędzy Sądem a aresztem została otworzona brama,przez którą Paragraf przeszedł.Brama ta jest bardzo rzadko otwierana,kot nie mógł
więc tędy wrócić.
Pewnie szukał innej drogi i nie wiadomo gdzie zawędrował.
Pani,która go dokarmia,szukała go na terenie aresztu,ale tam go nie ma.
Dziś będę w okolicy,to go poszukam.
Mam jednak duże obawy.
Okolice Sądu,to centrum Gdańska,obok dwie najruchliwsze ulice.
Po prostu horror.
Co się z nim stanie jeśli nie odnajdzie drogi na sądowy placyk,
swój mały azyl.