Dwu-kot PinkFloyd jak nie, to nie!

[kaska334]

Będzie dobrze!

[Agn]

Może przesadzam ale od jakiegoś czasu obserwuję Pinka przy piciu wody z psiego garnka. Garnek jest dość płaski, nie ma więcej niż 10 cm wysokości. Pinkowi zdarza się często wchodzić jedną łapką do garnka, drugą zaś miesza wodę albo chociaż delikatnie dotyka tak, aby sie poruszyła. Tak jakby pomagał sobie w ten sposób w ocenieniu poziomu wody w garnku. Sama nie wiem, co o tym myśleć.

Czy sugerujesz, że może miec jakiś problem z oczkami??

Obyś się myliła...

Nie, no bez czarnowidztwa proszę. Niektóre koty tak mają - np. mój Didoo. Tak miał tez Floren. Niektórym się zdarza.
Wystarczy Wam problemów...
Kciuki za choreńkiego.

[Modjeska]

Pin teraz ma być ustawowo zdrowy. Chłopaki mieli być ciachnięci. Właściwie w tej sprawie pojechaliśmy z Floydem. W przypadku Floyda narkoza jest wykluczona, więc uratuje swoje klejnoty. Za to Pink może się spokojnie załapać

[czarna_agis]

A nie moglibyście go ciachnąc na delikatnym "głupim jasiu" i znieczuleniu miejscowym?
Ja swoje tak ciachałam - nigdy nie podaję narkozy...

[Modjeska]

Nie wiem, zapytam. Nie wiadomo tylko czy warto

[czarna_agis]

Nawet tak nie myśl!!

[inteliq]

Modjeska pisze" "Wszystkie moje koty piją wodę z psich garnków i nigdy nie zdarzyło się żeby któryś wchodził z łapami do wody. "

Małe przeciez pije z łapka w misce, ona zanim wypije to wklada lapke i tak tylko pije z miski.

[inteliq]

Kciuki za Floyda...Małe tez trzyma

[Modjeska]

Może Małe nauczyło się od Pinka

To pani doktor orzekła, że nie będziemy Floyda męczyć dodatkowymi zabiegami i tak jeszcze go czekają kroplówki. Dziś dowiem sie o kroplówki podskórne, są równie skuteczne a nie obciążają serca.

dzięki wszystkim za kciuki i ciepłe myśli

[amyszka]

Też kiedyś kastrowałam kocurka na znieczuleniu miejscowym,ale on był bardzo grzeczny i narkoza nie była potrzebna.
Floydzik chyba jednak na razie i tak ma dosyć

[mokkunia]

Modejsko, myślę o Was ciepło cały czas

[Modjeska]

Dzięki za ciepłe myśli i dobre słowo. Byliśmy wczoraj na pierwszym podaniu dożylnym ornipuralu. Jesteśmy umówieni dwa razy w tym tygodniu.
Kciuki potrzebne nadal.

[mokkunia]

Floydziku jak dziś się czujesz?

[Modjeska]

Bez zmian. Jutro drugi zastrzyk, może coś się ruszy.

[amyszka]

trzymamy kciuki