annskr pisze:Trochę ma - ale jest lękliwa, co prawda coraz mniej, już potrafi wskoczyć mi na kolana, a do łóżka pakuje się równo ze mną

.
Musi trafić do cierpliwego domku - bo przez pierwsze tygodnie na pewno będzie mocno wycofana ....
Aniu, i tak nie jest źle...Jak ja przywiozłam Ziutkę z Łodzi w lutym, to przez pierwszy miesiąc nie dała do siebie podejść, chyba, że była w transporterku i nie miała gdzie uciec...
Na kolana wskoczyła mi może ze 3 razy w życiu...Ale za to kocha mizianki np. na podłodze czy w łóżku. Można więc uznać, że Klusia jest oswojona całą gębą
A jak znajdzie się domek ze spokojną, cierpliwą Pańcią czy Pańciem, gdzie nie będą jej stresować inne zwierzaki to na pewno szybko się wyluzuje. Mam nadzieję, że ktoś doceni w końcu tego małego Skarbeczka.