skarby ze strychu - dalsze okolice Warszawy

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob wrz 05, 2015 15:34 Re: skarby ze strychu - dalsze okolice Warszawy

Nieustannie trzymam kciuki za koniec paskudnego choróbska :ok:
Niech wróci aktywność, zabawa, wesołość :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob wrz 05, 2015 16:06 Re: skarby ze strychu - dalsze okolice Warszawy

Nie pamiętałam o żadnych termoforkach, ale fajnie, że są i się przydadzą.Marta, ja bym chyba podawała tę l`lizynę osobno.Tego nie powinny zwymiotować.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 05, 2015 16:15 Re: skarby ze strychu - dalsze okolice Warszawy

W końcu dany radę choróbsku. Też czekam na te ich zabawy. Przykro patrzeć jak zamiast się bawić, siedzą pokulone.

Ewa, po pierwszym podaniu samej lizyny bez sosu, większość kotów walczyła ze mną, śliniła się i było więcej strat i zysków. Gdy mieszam to z czymś co tłumi ten ,,pyszny" smak to żaden kot się nie buntuje. Tak więc pojedyncze wymioty to sukces, bo Stefy nie liczę, ślini się zawsze i przy wszystkim podawanym strzykawką.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob wrz 05, 2015 16:20 Re: skarby ze strychu - dalsze okolice Warszawy

Aha, rozumiem.To ja miałam szczęście, bo kotom nie smakowało, ale problemów nie było.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 06, 2015 15:47 Re: skarby ze strychu - dalsze okolice Warszawy

Z 9 maluchów, dwa mnie mocno martwią, pozostałe kiepsko, ale stabilnie.
Mały rudy to szkielecik. Karmię go strzykawką bardzo małymi porcjami, ale i tak nie zawsze unikamy wymiotów. Do tego biegunka.
Stefa dziś miała krwotok z nosa, po serii kichnięć, więc to pewnie naczynie krwionośne pękło.
Z 9 chorych maluchów, 7 muszę karmić strzykawką, bo nic nie jedzą.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie wrz 06, 2015 20:44 Re: skarby ze strychu - dalsze okolice Warszawy

Przez kilka dni mnie nie będzie, mam wyjazd służbowy. Domownicy muszą się maluchami zająć. Odezwę się w piątek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon wrz 14, 2015 19:07 Re: skarby ze strychu - dalsze okolice Warszawy

Powróciwszy po kilku dniach zastałam gromadkę w lepszej kondycji, bawiącą się i pożerającą ogromne ilości jedzenia.
Zdrowiejemy. Rośniemy.
Zostały 4 maluchy na antybiotyku, żeby doleczyć. Wszystkie dostają lizynę, żeby wzmocnić i nie pozwolić na powrót choróbska.

Dostaliśmy wsparcie finansowe od color1 i kotydwa12. Zuzia96 po raz trzeci przelała pieniążki z bazarku. Bardzo Wam dziękuję :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Starczy teraz na szczepienie maluchów, gdy już wyzdrowieją wszystkie.
Wydatki na ogarnięcie 9-ciu chorych maluchów byłyby nie do ogarnięcia bez Waszej pomocy. Jeszcze raz dziękuję :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Dziękuję za pieniążki, karmę od: misia007, saintpauli i color1 i za paczuszkę z lizyną od madie. Dziękuję Zuziu96 za organizację bazarku, bo wiem, że jest to czasochłonne.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto wrz 15, 2015 11:52 Re: skarby ze strychu - dalsze okolice Warszawy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto wrz 15, 2015 12:27 Re: skarby ze strychu - dalsze okolice Warszawy

Apetyty dopisują, to bardzo dobry znak :ok: A kotki śliczne :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto wrz 15, 2015 13:00 Re: skarby ze strychu - dalsze okolice Warszawy

Jakie one już duże!
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 15, 2015 19:42 Re: skarby ze strychu - dalsze okolice Warszawy

One nie jedzą. One pożerają. Pożerają ogromne ilości z wielkim apetytem. Ale w sumie mimo popatrzeć, podczas gdy rezydentom można miodem zadki smarować i wciąż wybrzydzają.

Zaczynam już robić im więcej zdjęć i za kilka dni wznowię akcję ogłoszeniową.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro wrz 16, 2015 5:49 Re: skarby ze strychu - dalsze okolice Warszawy

[quote="marta-po"]One nie jedzą. One pożerają. Pożerają ogromne ilości z wielkim apetytem. Ale w sumie mimo popatrzeć, podczas gdy rezydentom można miodem zadki smarować i wciąż wybrzydzają.
To tak jak moje, zapasy jedzenia znikają z prędkością światła.Przy maluchach i rezydenci mają większe apetyty.Jak kot je i myje się to jest już dobrze i tak trzymać.
Marta, myślę, że ta l`lizyna naprawdę pomaga.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 19, 2015 18:21 Re: skarby ze strychu - dalsze okolice Warszawy

Stefa właśnie odjechała. Nie nadaję się do wyadoptowywania. Zawsze myślę, że ktoś nie dopilnuje, nie zadba, że coś się stanie. Kot ucieknie, wypadnie przez okno i nie wiem co jeszcze. Przyjechał nasz miejscowy wet, z córką i wnukami. Na chwilę obecną Stefa będzie jedynaczką. Zamieszka w Warszawie. Dzieci są w rozsądnym wieku, balkon osiatkowany, a okna też mają być zabezpieczone.
Te decyzje o dalszych losach kota, o jego życiu, to ogromna odpowiedzialność i zawsze to przeżywam. To czy dobrą podjęłam decyzję.
A niech to. Nie mogę sobie miejsca znaleźć.

Niech Ci się wiedzie Stefciu. Bądź szczęśliwa
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob wrz 19, 2015 18:30 Re: skarby ze strychu - dalsze okolice Warszawy

:ok: :ok: :mrgreen: kciuki za Stefcię w nowym domu. A mieć niezłego weta w rodzinie to skarb:)))
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 19, 2015 18:59 Re: skarby ze strychu - dalsze okolice Warszawy

Śliczna Stefcia:

Obrazek

Eh, . . .
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 505 gości