Kociarnia Kotyliona - dyżury - koty szukają domków

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sty 30, 2014 19:36 Re: Kotylionowe koty szukają własnych domków

mamamariana pisze:
Georg-inia pisze:
GreyBJShy pisze:Shy ( dawniej Szila kotek z eksmisji), niestety cały czas siedzi po kanapą :cry: to już prawie trzy tygodnie... Nocami tylko wychodzi... Nie wiem co robić... :( To już tak długo... Ciekawa jestem co ją spotkało, że jest tak wystraszona :?: :?: :?:


nic nie robić, czekać. w końcu wyjdzie


A może spróbowac ją jakoś osmielic, dodac pewności siebie? Może powinno się zablokowac jej skrytki? W programie "Kot z piekła rodem" były pokazywane przypadki bardzo bunkrujących się kotów i jak je ośmielac. Zobacz na You Tube jest kilka odcinków po polsku, może coś znajdziesz w tym temacie. Rozumiem,że nie chcesz siedziec z założonymi rękami i boisz się,że Szila zaszyje się pod kanapą na zawsze.


Mam u siebie Fabiana ze schronu i Figusię od Dilah :) Na początku Figa tez tak siedziała pod łóżkiem w pojemniku na pościel. Trwało to trochę krócej, ale może Shy potrzebuje więcej czasu. My na początku nic nie robiliśmy, pozwalaliśmy jej przemykać po kryjówkach, podstawialiśmy tylko blisko miseczki i kuwetę. Później zobaczyłam, że Figa się chowa, ale nie protestuje przy próbie wzięcia na ręce. Brałam więc tego małego przestraszonego stwora na chwilę, wycmokałam, przytuliłam i puszczałam, a ona znowu się chowała, po paru dniach takich zabiegów zaczęłam ją nawoływać (Figunia bardzo ładnie reaguje na swoje imię) i nasza księżniczka zaczęła wychodzić z ukrycia :)
Co prawda do teraz kiedy ktoś do nas przychodzi, to widać tylko Fabiana, no i od kilku dni Zuzkę - malucha przygarniętego z lecznicy, bo Figa zaszywa się w jakimś zakamarku (ostatnio preferuje do tego celu pralkę 8O ), ale dla nas domowników jest myziastą, kochaną mrykotką :)

bearia

 
Posty: 19
Od: Pt cze 22, 2012 15:38

Post » Pt sty 31, 2014 8:33 Re: Kotylionowe koty szukają własnych domków

bearia pisze:Mam u siebie Fabiana ze schronu i Figusię od Dilah :) Na początku Figa tez tak siedziała pod łóżkiem w pojemniku na pościel. Trwało to trochę krócej, ale może Shy potrzebuje więcej czasu. My na początku nic nie robiliśmy, pozwalaliśmy jej przemykać po kryjówkach, podstawialiśmy tylko blisko miseczki i kuwetę. Później zobaczyłam, że Figa się chowa, ale nie protestuje przy próbie wzięcia na ręce. Brałam więc tego małego przestraszonego stwora na chwilę, wycmokałam, przytuliłam i puszczałam, a ona znowu się chowała, po paru dniach takich zabiegów zaczęłam ją nawoływać (Figunia bardzo ładnie reaguje na swoje imię) i nasza księżniczka zaczęła wychodzić z ukrycia :)
Co prawda do teraz kiedy ktoś do nas przychodzi, to widać tylko Fabiana, no i od kilku dni Zuzkę - malucha przygarniętego z lecznicy, bo Figa zaszywa się w jakimś zakamarku (ostatnio preferuje do tego celu pralkę 8O ), ale dla nas domowników jest myziastą, kochaną mrykotką :)


Bearia, nie chcę Cie martwić, ale pewnie jej tak zostanie... Gabriel ma 4 lata, to przytulak wielki (w przenośni i dosłownie - 6 kg), ale staje się niewidzialny, gdy ktoś obcy wchodzi do domu. Goście muszą być grzeczni, nie wrzeszczeć i zbytnio się nie kręcić, no to może po 2-3 godzinach skądś czarna morda wychynie, ale najczęściej nikt Gabrynia nie widzi.
Sposób z króciutkim przytulaniem i wypuszczaniem natychmiast, gdy kot się spina jest dobry - buduje zaufanie :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 31, 2014 18:28 Miau PL

GreyBJShy - jeden z moich kociastych, kocurek Staś przygarnięty z ulicy, pół roku był niedotykalski, a pierwsze 2mies. spędził pod łóżkiem, gdzie miał dostarczane jedzonko, tylko do wc przechodził te 3 metry 8O I to jeszcze nie był obcy kot, znał nas kilka miesięcy, codziennie go odwiedzaliśmy i karmiliśmy... Teraz jest u nas już ponad 2 lata i z niego megamiziak kochany, tak jak kiedyś. Po prostu trzeba trochę poczekać, a będzie dobrze. Może zmiana otoczenia, domu go przeraża... Na pewno w końcu wyjdzie z ukrycia niesforna dziewczyna ;)
kicikicimiauhau
 

Post » Wto lut 04, 2014 8:46 Re: Kotylionowe koty szukają własnych domków

To ja Grubaska poreklamuję trochę :wink:
Obrazek Obrazek

wciąż czeka na dom. mozna udostepniać na fb
https://www.facebook.com/media/set/?set ... =3&theater
https://www.facebook.com/media/set/?set ... 016&type=3

mgska

 
Posty: 13388
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 04, 2014 8:49 Re: Kotylionowe koty szukają własnych domków

Jest jeszcze cudna, nieśmiała Romusia:
Obrazek Obrazek

:mrgreen:
Obrazek

mgska

 
Posty: 13388
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 04, 2014 22:06 Re: Kotylionowe koty szukają własnych domków

Czarnidełka :1luvu: :1luvu:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Śro lut 05, 2014 10:05 Re: Kotylionowe koty szukają własnych domków

Kolejny nasz czarnuszek - Kokos.
Fotorelacja MPi
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

i zobaczcie ciocie, jaki Kokos oswojony chłopczyk jest :ok:
https://www.youtube.com/watch?v=lshv0n- ... ata_player
https://www.youtube.com/watch?v=7bzf285 ... ata_player

mgska

 
Posty: 13388
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 06, 2014 8:58 Re: Kotylionowe koty szukają własnych domków

nowe banerki by ruru czekają na udostępnianie :ok:
https://www.facebook.com/media/set/?set ... 016&type=3

mgska

 
Posty: 13388
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 07, 2014 20:22 Re: Kotylionowe koty szukają własnych domków

Żabcia w nowym domu. Już czekała Małgosia, specjalnie przyjechała jej mama, by poznać kotkę. Po rozmowie, podpisaniu dokumentów otworzyłam kontener i Żabcia po prostu po woli wyszła, na ugietych łapkach obwąchała pokój i zamarła w miejscu. Małgosia podeszła do niej cały czas mówiąc i po prostu bez żadnego oporu czy próby ucieczki wzięła ją na ręce 8O i się zaczęło :roll: pociąganie nosami, łezki i ogólne wzruszenie ehh my baby :roll: po czym poczułam się jak piąte koło, bo już kot był najważniejszy, gadanie, noszenie, tulenie i stwierdziłam, że nie mam sie co mądrzyć, bo i tak już mnie nikt nie słucha więc idę sobie :) o tak to z Żabcią w pierwszych chwilach jej nowego życia było :D
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12561
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 08, 2014 9:40 Re: Kotylionowe koty szukają własnych domków

dilah pisze:Żabcia w nowym domu. Już czekała Małgosia, specjalnie przyjechała jej mama, by poznać kotkę. Po rozmowie, podpisaniu dokumentów otworzyłam kontener i Żabcia po prostu po woli wyszła, na ugietych łapkach obwąchała pokój i zamarła w miejscu. Małgosia podeszła do niej cały czas mówiąc i po prostu bez żadnego oporu czy próby ucieczki wzięła ją na ręce 8O i się zaczęło :roll: pociąganie nosami, łezki i ogólne wzruszenie ehh my baby :roll: po czym poczułam się jak piąte koło, bo już kot był najważniejszy, gadanie, noszenie, tulenie i stwierdziłam, że nie mam sie co mądrzyć, bo i tak już mnie nikt nie słucha więc idę sobie :) o tak to z Żabcią w pierwszych chwilach jej nowego życia było :D

też mi sie łezka zakręciła :oops:
:ok:

mgska

 
Posty: 13388
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 09, 2014 13:18 Re: Kotylionowe koty szukają własnych domków

Szila kotek z eksmisji, teraz Shy.
Po 4 tygodniach pod kanapą.... w końcu wychodzi... chyba nudzi się tam strasznie... Przychodzi sama na czas karmienia i jest naprawdę słodka... Jeszcze strasznie się boi ale każdy dzień przynosi nową miłą niespodziankę.... kolejny mały kroczek w zdobywaniu jej zaufania.... Nie wiem co złego przeszła ale kochamy ją bardzo, bardzo i czekamy na każdy nowy dzień, aby stała się coraz bardziej ufna człowiekowi i dała się choć trochę pomiziać.. bez uciekania... Ale to już nie ten sam przerażony kotek... jest spokojna i czuje się bezpiecznie- co widać na zdjęciach... Bez porównania z tymi z lecznicy:)))

Obrazek
Obrazek
Obrazek

GreyBJShy

Avatar użytkownika
 
Posty: 139
Od: Wto sty 21, 2014 22:48

Post » Nie lut 09, 2014 19:57 Re: Kotylionowe koty szukają własnych domków

Cudna jest :mrgreen: dzięki za smsowe wieści :ok: małymi kroczkami i będzie dobrze, tylko musi zrozumieć, że jest bezpieczna :ok:
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12561
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 10, 2014 16:01 Re: Kotylionowe koty szukają własnych domków

a zaznaczę sobie, bo nie wiedziałam, że taki wątek kotylionowy jest :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 11, 2014 9:02 Re: Kotylionowe koty szukają własnych domków

mgska

 
Posty: 13388
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 11, 2014 9:28 Re: Kotylionowe koty szukają własnych domków

jak to możliwe, że takiej cudownej kici nikt jeszcze nie pokochał? :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości