» Pon kwi 22, 2013 10:49
Re: WEJHEROWO - kocie adopcje
Chciałam się dowiedzieć czy macie wieści co z Albertem? Czy jakieś wnioski wyciagnięcie z tego co sie stało czy po prostu walniecie focha i zamilkniecie.Jeśli to drugie to mam nadzieję,że po zastanowieniu się co robicie źle i dlaczego wam się tak dostało .Nie tak dawno i ja zaczynałam na forum. Były obrywki od forumowiczów ale dzieki forum nauczyłam się wielu spraw i postępowania.Nie bałam się pytać i prosić o pomoc. Czytając wątki wyciągałam wnioski. Kocham nasze koty, tymczasowe tekże.Może je nawet bardziej bo z zamiarem oddania ich na lepsze życie są brane. To tutaj nauczyłam się,że nigdy nie oddaje się kota bez sprawdzenia domu. Tutaj dostałam wzór umowy i ankietę do przepytywanek. Poza tym biorąc kota pod swoją opiekę nawet nie wyobrażam sobie,że mogę mu zgotować świadomie! gorszy los niż miał. Jest i drugie oblicze. ładujemy swoje pieniądze w kociska i nie mam zamiaru by moje inwestycja przez ludzką głupotę przepadła. A ludzie głupi i próżni dzwonią .I wiedzą co maja powiedzieć by kota dostać.
Dlaczego nie poprosiliście forum o rady i pomoc? Dlaczego nie wyciągacie wniosków ze swego pstepowania. Dlazcego gotujecie kotom tak okrutny los liczac na szcześliwy przypadek w formie dobrego domu. Gdzie wasza empatia do zwierząt? Dlaczego zajęliście się tym jeśli nie macie serca.
Stwierdzenie,że stały bywalcy, rodziny i znajomi są głównie domami kotów będących pod waszą opieką niczego dobrego nie gwarantuje kotu. Rodzinie kota nie dałam. Miałam ku temu powody i nie były to powody osobiste.
Co z albertem? Macie kontakt z innymi doamami? Wiecie czy koty są zdrowe, dobrze karmione , kochane czy nie zaginęły...?
Napisze to co wszyscy wiedzą ...no prócz was jak widać. Co jest smutne.
Na miu masa ludzi wyciąga koty ze schronów by im zapewnić jakąś przyszłość a czasem tylko godne umieranie. A wy ładujecie kota do schronu. Gdzie tu sens?

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.