Do ZAMKNIĘCIA!!!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob gru 03, 2011 17:31 Re: Koka

Marzenia11 pisze:
Fredziolina pisze:
Marzenia11 pisze:A skąd to zapalenie mózgu? Na jakim tle? :roll:


Anielka pisze o wysokiej leukocytozie, wiec to może być wirusowe, może przytargane z Palucha :roll:


Koka była na Paluchu? Koka była w Koterii. Czy jest jeszcze jakiś wirus oprocz pp, na tyle trwały, który może być przeniesiony na ubraniu i mimo podróży przetrwa na człowieku?



Szylka0505 tam była.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob gru 03, 2011 17:31 Re: Koka

Fredziolina pisze:AnielkaG bardzo, bardzo serdecznie Ci dziękuje.

Strasznie się martwię o Kokę.

Szylka0505 pisze:Witam właśnie wróciłyśmy z lecznicy ;-) Obie kotuchny FIV- ;-) odrobaczone;-) niestety się okazało że perska nie wysterylizowana, i ma ranę w oku ja myślałam że to zacma a to poprostu bakterie które zanieczyściły ranę i czeka nas leczenie, żeby oczka nie stracic.



Czym one zostały odrobaczane?
Szylka0505 czy ty na własną rękę nie podałaś obu kotkom jakiś leków?

Szylka0505 pisze:Dziewczyny Rudasek chory ,jest u marta20 zaczyna miec lekki paraliż tylnych łapek, nie wiadomo co zrobic;-( brakuje kasy na leczenie


Co zdiagnozowano u Rudaska?

Rudaska nie ma.Uciekł? On nie miał styczności z Koką, nie wyjechał z Wrocławia.Chyba nie był diagnozowany.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56141
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 03, 2011 17:32 Re: Koka

Fredziolina pisze:
Marzenia11 pisze:
Fredziolina pisze:
Marzenia11 pisze:A skąd to zapalenie mózgu? Na jakim tle? :roll:


Anielka pisze o wysokiej leukocytozie, wiec to może być wirusowe, może przytargane z Palucha :roll:


Koka była na Paluchu? Koka była w Koterii. Czy jest jeszcze jakiś wirus oprocz pp, na tyle trwały, który może być przeniesiony na ubraniu i mimo podróży przetrwa na człowieku?



Szylka0505 tam była.


Fredziolina pisze:
Marzenia11 pisze:
Fredziolina pisze:
Marzenia11 pisze:A skąd to zapalenie mózgu? Na jakim tle? :roll:


Anielka pisze o wysokiej leukocytozie, wiec to może być wirusowe, może przytargane z Palucha :roll:


Koka była na Paluchu? Koka była w Koterii. Czy jest jeszcze jakiś wirus oprocz pp, na tyle trwały, który może być przeniesiony na ubraniu i mimo podróży przetrwa na człowieku?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35645
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob gru 03, 2011 17:33 Re: Koka

Marzenia11, nie wiem.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob gru 03, 2011 17:37 Re: Koka

Ani Szylka, ani jej kotki nie miały styczności z rudym kocurkiem z Wrocławia.Zarażenie się tą drogą na pewno wykluczone.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56141
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 03, 2011 17:59 Re: Koka

ewar pisze:Ani Szylka, ani jej kotki nie miały styczności z rudym kocurkiem z Wrocławia.Zarażenie się tą drogą na pewno wykluczone.


ja myślałam, że miały

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob gru 03, 2011 18:01 Re: Koka

Szylka0505 pisze:zabrała Fredziolina Kokę, w sprawie mojej Kici nic nie poradziła, szczerze mówiąc już żałuję że oddałam Kokę;-(

Dotychczas na forum starałam się być osobą neutralną, ale jak czytam takie rzeczy to mnie ponosi. Dostałaś kasę na leczenie drugiej kotki. Już dawno nie spotkałam tak niedojrzałej psychicznie osoby. Ty lubisz koty czy na ich tle starasz się zwrócić na siebie uwagę?
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob gru 03, 2011 18:11 Re: Koka

marta-po pisze:
Szylka0505 pisze:zabrała Fredziolina Kokę, w sprawie mojej Kici nic nie poradziła, szczerze mówiąc już żałuję że oddałam Kokę;-(

Dotychczas na forum starałam się być osobą neutralną, ale jak czytam takie rzeczy to mnie ponosi. Dostałaś kasę na leczenie drugiej kotki. Już dawno nie spotkałam tak niedojrzałej psychicznie osoby. Ty lubisz koty czy na ich tle starasz się zwrócić na siebie uwagę?

Marta-po
Dziewczyna oddała kota, którego legalnie kupiła. Nie wiedziała, ze jest czyjś, ze ktoś nie dotrzymał warunków umowy- gdzie tu niedojrzałość? Bo martwi się o swoją Kisie? Bo jest zdenerwowana i pewnie oczekiwała pomocy? A może powinna być jasnowidzem, lub mieć 20 letnie doświadczenie z kotami i nie ufać wetom, którzy dali jej tylko kroplówkę?
Szczerze to mimo tego, jak oschle tu została potraktowana- zrozumiała, ze kota powinna oddać i nie patrząc na swoje do niego przywiązanie- zrobiła to. Teraz ma swojego, też chorego do leczenia z tego co pisze jest z nim w klinice...
Przemyślcie zanim pierwsi rzucicie kamieniem, czy na jej miejscu zdobylibyście się na taki gest. Ta sprawa ma dwie strony medalu- dziewczyna nie zawiniła w niczym, wykazała dużo dobrej woli i właśnie dojrzałości. I co teraz ma czytać takie teksty?
A z tego co czytam zapalenie mózgu może mieć różne podłoże i raczej nie zawinione ze strony właściciela- inaczej wszyscy powinniśmy przejść pełną procedurę odkażania zanim wejdziemy do własnych domów :roll: To mogło stać się wszędzie i koterii z tego nie wyłączam.. Ani nie obwiniam.
Edit: gram.
Ostatnio edytowano Sob gru 03, 2011 18:20 przez pwpw, łącznie edytowano 1 raz
pwpw
 

Post » Sob gru 03, 2011 18:15 Re: Koka

Fredziolina pisze:
ewar pisze:Ani Szylka, ani jej kotki nie miały styczności z rudym kocurkiem z Wrocławia.Zarażenie się tą drogą na pewno wykluczone.


ja myślałam, że miały

Nie, sprawę rudego kotka znam dokładnie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56141
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 03, 2011 18:20 Re: Koka

...
Ostatnio edytowano Wto gru 06, 2011 16:00 przez AnielkaG, łącznie edytowano 1 raz
AnielkaG
 

Post » Sob gru 03, 2011 18:23 Re: Koka

AnielkaG
Nie sugeruje, ze zarażenie jest z koterii, tylko, ze równie dobrze może być i stamtąd.. Tytułem sprostowania.
pwpw
 

Post » Sob gru 03, 2011 18:47 Re: Koka

AnielkaG pisze:Szylka jest młodą osobą, bardzo niedojrzałą i niedoświadczoną. W sumie je błąd polega na tym że nie wyciąga wniosków i nie słucha rad. I chyba nie bardzo potrafi mysleć.

Właśnie to Ewar napisałam, że jest niedojrzałą osobą.
AnielkaG pisze:Przy okazji - Szylka ma pod nosem, na podwórku rodząca na okrągło kotkę i umierające kocięta, a jeździ na Paluch żeby się poużalać nad losem kociąt. To wiele mówi o jej charakterze. Kotkę wysterylizuję wkrótce.

Właśnie o tym mówię. Przepraszam, ale ponosi mnie. Chyba forum jest po to, żeby uzyskać jakąś wiedzę, pomoc, rady, a nie po to żeby zaistnieć.

Dostała kasę na leczenie swojej kotki, a ma żal, że nie uzyskała pomocy. Zmiana tytułu, postu itp. Pobieżnie poczytałam wklejone tu linki do innych wątków, na których się udzielała i takie są moje wnioski.
Nie chodzi mi o to na co jest kotka chora, gdzie się zaraziła. Koty chorują, nawet te najbardziej zadbane. Chodzi mi o jej podejście do tematu. Upieranie się, że jest leczona w Koterii. Ja byłam w Koterii, wiem jak to wygląda. Miała 100 złotych, które wcisnęła (jak to się wyraziła) babie za kotkę, a nie ma pieniędzy chociażby na morfologię, na podstawowe badania, które są niezbędne. Same sprzeczności. To jest dla mnie nieodpowiedzialność.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob gru 03, 2011 19:04 Re: Koka

marta-po pisze:(...)
Dostała kasę na leczenie swojej kotki, a ma żal, że nie uzyskała pomocy. Zmiana tytułu, postu itp. Pobieżnie poczytałam wklejone tu linki do innych wątków, na których się udzielała i takie są moje wnioski. (...)

Marta-po
Nie chcę się kłócić, ale też budzi we mnie sprzeciw takie potraktowanie Szylki0505. Nie dyskutuje, bo nie mam zwyczaju z tym kto kim jest, jaką ma psychikę- to oczywiste chyba, ze to sprawy bardzo osobiste i trudno komuś nakazywać, by zmienił swój sposób bycia- to forum ma służyć kotom, tym bezdomnym, na DT, czy DS. Dostała pieniądze, ale też włożyła kasę w utrzymanie, leczenie Koki, a później musiała ją oddać i to w dość obcesowej atmosferze. Jakoś nie dziwi mnie, ze tą decyzje podjęła nie w godzinę, ale potrzebowała na to czasu.. Wzięła kota z domu nieodpowiedzialnego, zaniedbanego, o czym możesz poczytać na jej wątku- była z nim u Weta.
Inne wątki? Ja też je przejrzałam, nie znalazłam kłamstwa, co najwyżej nieprecyzyjne wypowiedzi, jak ta o sterylizacji- można zacytować fragment i się czepić, choć stronę dalej widać, ze była z Koką u Weta i ten orzekł, ze sterylizacji nie było.
Dziewczyna jest teraz w nieciekawej sytuacji- jest początkującą posiadaczką kotów i od razu rzuconą na głęboką wodę (czytaj zapalenia mózgu) nie warto odłożyć na bok osobiste odczucia co do osoby i jej, a poprzez to jej kotu, Kisi, pomóc?
To forum jest też dla początkujących, do których i ja się mam okazje zaliczyć, bo co dzień tu czytam o czymś, czego nie wiedziałam, z czym się nie spotkałam...
Nie mówię za kogoś, ale zwyczajnie żal mi Szylki0505, że tyle złego zebrała, bo zrobiła się afera :roll: I tak zwyczajnie mi zaimponowała, bo oddała kota do którego się już przywiązała- to nigdy nie są łatwe decyzje, zawsze i każdy "bije się z myślami"... Niezależnie od tego- myślę, ze można pomóc osobie, która ma ciężko chorego kota pod opieką. Bo jaki to stres, chyba każdy tu wie :(
Edit: zmiana na słowo "jest" literówka Edit2: błąd w pisowni, poprawiłam na 'zaimponowała' thx
Ostatnio edytowano Sob gru 03, 2011 19:21 przez pwpw, łącznie edytowano 2 razy
pwpw
 

Post » Sob gru 03, 2011 19:13 Re: Koka

Ok, ja po prostu na dużą skalę zajmuję się kotami, nie tylko domowymi z przewlekłymi chorobami ale i wolnożyjącymi. Od pewnego czasu mam alergię na ludzi nieodpowiedzialnych, gdyż zbyt wiele miałam sytuacji, że przez ludzkie zaniedbania, ignoranctwo, bezmyślność i głupotę zwierzęta chorowały i umierały. Dlatego szanując wasze zdanie, swojego nie zmienię.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob gru 03, 2011 19:27 Re: Koka

Marta-po
Oki - może też za ostro piszę :roll: Myślę, że Szylce0505 trzeba pomóc, gdyby nie ona i los, że tu się zalogowała, nikt nie dowiedziałby się, co się stało z Koką i nie wiadomo, jak by sama kotka trafiła... No i Kisia, jej też trzeba pomóc.
Już się nie wtrącam, czekam na wieści o obu kotkach - oby dobre :ok: :ok:
pwpw
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 46 gości