
Przepraszam, ze wtrącam w wątek nie na temat

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Catnaperka pisze:joluka pisze:skorzystałam z prawidłowości, że Makary przywieziony do domu po nawodnieniu biegnie od razu do kuwety i podsunęłam mu tę ze specjalnym żwirkiem - mocz pojechał już do badania, dowiemy się, co tam się dzieje.....
Jaki to żwirek? Ten diagnostyczny? On tylko pokazuje, że coś nie tak i siusiu i tak trzeba złapać, tak? Czy to jakiś innyc żwirek?
Catnaperka pisze: A możesz mi na pw przesłać dokładne dane jaki to żwirek?Będę zobowiązana
joluka pisze:Catnaperka pisze: A możesz mi na pw przesłać dokładne dane jaki to żwirek?Będę zobowiązana
poleciałam do śmietnika wyciągnąć opakowanie, bo ja zawsze w lecznicy proszę tylko o żwirek do pobierania moczu, a nigdy nawet na nazwę nie patrzyłam....- nazywa się Catrine Pearl Litter (duński) - taka niewielka torebka białych perełeczek doczepiona do fioletowej kartonowej etykiety - u nas w lecznicach kosztuje ok. 25-28 zł - bajer polega na tym, że w perełki mocz nie wsiąka - a kot ma wrażenie, że coś może rozgrzebać i zasypać - niektóre po prostu do pustej kuwety nie chcą się załatwić...
Catnaperka pisze: Oj to cud jakiś a nie żwirek! Będę szukać! Bo moja Pusia za nic do pustej kuwety. Ile ja się naprosiłam, nabłagałam, nadenerwowałam a ta jak się uparła to za nic! Cały dzień wstrzymywała a jak jej nasypałam żwirku to zaraz pobiegła!Nie wiem jak Pucuś ale tez mu muszę zbadać co nie co
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości