» Wto paź 12, 2010 18:27
Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !
Z Frankiem jest znowu tragedia.Po leczeniu było ok ...przez dwa dni. Później znowu mega biegunka , gluty i krew chlustała z noska. Poszłam do weta i znowu antybiotyki.Ale tym razem zabrałam też Frania na konsultację do innego weta. Odrazu pobraliśmy krew na badania .Jutro będą wyniki.Nadal bardzo prosze o wsparcie dla Frania , dzisiaj na badania krwi pożyczyłam od babci . Mam jeszcze tylko na jutrzejszą wizytę .Później będę musiała nieźle kombinować:/ Nie mam pojęcia ile to jeszcze potrwa. Wet zastanawia się jak bardzo zniszczony ma nosek w środku będzie też potrzebne rtg głowy i usg brzuszka bo nadal bardzo wydęty.Ja postaram się chociaż raz dziennie wejść na neta w razie czego będę przekazywała wiadomości Kini. ......ile jeszcze:(