Klusia-zostaje wDT naDS.No i już nie marznie,bo ma kominek:D

Kinia, to juz może nic nie zmieniajmy, skoro jest DT w Warszawie, który jest gotowy ja trochę podkurować (tym bardziej, że w warunkach domowych może czasem, nie daj Boże, coś jeszcze wyleźć- oby tak nie było

)
bo tak jak Ci mówiłam ja mam kota z wadą serca i każda dodatkowa choroba, mogłaby się skończyc dla niego tragicznie.

A Warszawa jest jak najbardziej po drodze do mnie i dużo, duzo bliżej, i z Warszawy to juz sama jej zorganizuję transport, albo po prostu sam po nia pojadę.

Więc jesli możesz dostarczyć ją do Warszawy (tak jak mówiłaś) do DT - to nie zmieniajmy tego proszę. To jest chyba dobry plan.

kinia098 pisze:Ja tak sobie myślę: jeżeli ona nie jest strasznie chora, tylko to coś błahego, to czy jest w ogóle sens wiezienia jej do DT w Warszawy

poza tym, Kinia, prawda jest taka, że nie widziałaś jej parę dni, jak rozumiem, (chyba, ze dzisiaj?) i nie wiemy dokładnie jak ona się teraz czuje, tak???? Więc nie wiemy czy jest bardziej chora, czy mniej, a mnie właśnie chodzi o to żeby uniknąć tego ryzyka.
Bo chyba nie ma sensu ratować życie jednemu kotu, za cenę zagrożenia życia innego kota, prawda?

Z tym transportem, to może być kłopot. Tzn. muszę pytać taty, czy zgodzi się pojechać. A tego nie wiem czy pojedzie na pewno. Kurczę, mam rzeczy na bazarek, ale ja nie mam czasu się w to bawić :/ Byłaby kasa tez właśnie na transport Kluchy do Lęborka, bo tam musiałabym ją zawieźć i dopiero potem Gdynia, czy tam Gdańsk i następnie Wawa. Dzisiaj zapytam. Huh, trzymajcie kciuki, bo z tym transportem, to tak średnio ciężko u mnie.

I gdyby była na DT w Wawie, to właśnie Tobie, Monika, byłoby też łatwiej ją odebrać.

kinia098 pisze:I gdyby była na DT w Wawie, to właśnie Tobie, Monika, byłoby też łatwiej ją odebrać.

No właśnie tak napisałam parę postów wyżej, z Warszawy to juz się nie martw. :wink:

Tylko do Warszawy ... :?:

Zrozumiałam, że Twój Tato jeżdzi i to nie byłby duzy problem, tak jakoś pisałaś. Ale wiesz co, może trzeba dac info na wątek transportowy, może ktos jeżdzi???

Napisz tam jesli możesz, bo ja muszę na razie odejść od kompa.
:roll:

**Adopcje: 12 >>**

A na wątku tarnsportowym sprawdzałyście czy ktoś nie jeździ?
Same też sie wpiszcie podajac nr.telefonu do kontaktu.Czasem wyskoczy cos na ostatnia chwile.Mój Tysonek tak pojechał.W ciagu kilku godzin musiał zapakować sie do kontenerka :wink:

Jestem za obcja obeserwacji Klusi.Często w warunkach domowych kot "roakleja"sie i zaczyna podupadać na zdrowiu.Poza tym tzreba szybko ją zabrac z dworu.Koniecznie.Tym bardziej,że zdrowa nie była.Na tymzcasie odrobaczyc,ew.podać unidox jesli dalej kicha i do siebie!
Dziewczyny wymieńcie telefony łatwiej rozmawiać!

Monika, to chyba źle zrozumiałaś. Z tym transportem to byłoby tak:
Ja z tatą wiozę koty do Lęborka. Z Lęborka odbiera ja Pani z Gdyni, czy tam z Gdańska, która będzie je wiozła do Warszawy. Tak już kiedyś robiliśmy z dwoma kotami. Tyle, że wtedy jakimś cudem tata pojechał bez oporów. A wiem, że nie zawsze chce pojechać. Także transport na Wawę jest, tylko teraz zależy wszystko od mojego taty. No i koszty paliwa- wtedy wyniosło nas 80zł. Ja mam kilka ciekawych fajnych rzeczy na bazarek m.in. mp4, sukienkę, książki, parę kosmetyków, obrazek z kotami, ale ja nie mam czasu tego wszystkiego później wysyłać.

Monia, miałabyś nawet i bliżej chyba, żeby odebrać Kluchę, bo ona będzie znajdować się między Kozienicami a Górą Kalwarii. Ja tak napisałam w "przybliżeniu" do większego miasta, że kocia jedzie do Wawy.

Zaraz jadę do Klusi <dresik>. Porobię jej nowe fotki

kinia098 pisze:Monia, miałabyś nawet i bliżej chyba, żeby odebrać Kluchę, bo ona będzie znajdować się między Kozienicami a Górą Kalwarii. Ja tak napisałam w "przybliżeniu" do większego miasta, że kocia jedzie do Wawy.

no, niechby sie już tylko tam znalazła

Kinia, masz PW :!:

Byłam przed chwila u Klusi i jak na moje oko ma się świetnie :!:

Nie kichała przy mnie, nie smarka, z oczkami wszystko w porządku, tłuściutka

Zdjęcia mam ale kiepskie, bo Klucha jadła i nie mogłam jej uchwycić.

A w gratisie daję Wam szylcie

To dobrze, że z Klusią lepiej

Teraz tylko ten transport, działaj kochana, napisałam Ci PW :wink:

Szylcia też piękna...

może ktos ją zauwazy, może załóż jej oddzielny wątek :?:

moni_f pisze:Szylcia też piękna... może ktos ją zauwazy, może załóż jej oddzielny wątek

Szylcia dzika

Tam sa naprawdę ładne koty, tyle, że dzikie :/ Jest tez łaciate coś, piękny kociak. Jednak z nim, to myślę, że dałoby radę coś zrobić. Taki widać ciekawski jest i może gdyby trafił do bardzo cierpliwej i odpowiedzialnej osoby, stałby się milusim koteczkiem. Można je oglądać tutaj: viewtopic.php?f=13&t=94745&start=450

super, że Klusia będzie miała nie tylko dt, ale też ds :1luvu:

trzymam kciuki, żeby żadne choróbsko nie wyszło na jaw i żeby podróż do domku poszła gładko i sprawnie :ok:

trzymaj, Gosia, trzymaj, dużo kciuków się przyda :wink:

wielofazowa podróż się pannie szykuje :kotek:

z wybrzeża, z Darłowa, przez Gdańsk do Warszawy - tam ma mały przystanek, dziewczynka ma załatwioną miejscówkę w sanatorium :wink:

, a potem jak się nieco podkuruje, jedzie do mnie do Lublina, a właściwie dokładnie pod Lublin do Świdnika, tu czeka na nią towarzystwo, które można obejrzeć u mnie w podpisie: Królewna Felicja i Szalony Wacuś.

trzymajcie kciuki za akcję relokacji Kluchy :wink:

Klusia-zostaje wDT naDS.No i już nie marznie,bo ma kominek:D

Kto przegląda forum