Georg-inia pisze:nie chce jeśćczego ja nie próbowałam
rano wepchnęłam żółtko strzykawką. Po powrocie z pracy próbowaliśmy saszetki, saszetki z wodą (nie chce się przepchnąć przez dzióbek strzykawki
), kurczaka gotowanego, kurczaka sparzonego, chrupków, chrupków namaczanych... w końcu w rozpaczy pognałam do sklepu i zakupiłam za ostatnie pieniądze gerberka. To przechodzi przez strzykawkę
wepchnęłam do pysia. Nałożyłam chrupek - policzyłam, włożyłam 50 sztuk. Za jakiś czas policzę znowu, czy coś ubyło.
Kupka w kuwecie, może nie idealna, ale całkiem-całkiem... jutro się chyba do Cioci Ani przejedziemy, bo mi ręce opadają. A mała wariuje w klatce![]()
Anda, sprawdzałam pysio, to właściwie pierwsze, co robię w takich przypadkach - czysto. Nie znalazłam nic podejrzanego.
Allle świetna


Maleństwo, proszę Cię - jedz ładnie

