» Pon sie 03, 2009 12:04
Pojechałam dzięki mojej przyjaciółce, której chłopak mnie zawiózł.
Mała jest w bardzo złym stanie, jest wyziębiona, ma bardzo krótki oddech, rokowania są kiepskie. Dostała nowy zestaw leków, jak przeżyje do wieczora, mam jechać z nią znowu.
Głupio prosić o pomoc, ale nie proszę dla siebie, czy ktoś by nas mógł zawieźć wieczorem, jeśli mała dożyje?
Leczenie mam cały czas z odroczoną spłatą, którą spłacę jak tylko wpłynie pensja,natomiast transport jest problemem.