wizyta była krótka bo ja zaraz musiałam do pracy lecieć ,ludzie młodzi ,wspaniali ,serdeczni ....
Tygrysek podany im do rąk ,przytulił się słuchał ich głosu ,dał sie miziać ,a potem ja się zbierałam oni się bawili ,Kacperek cały był ich.
Powiedzieli że są zdecydowani w stu % przyjechali tylko po to bo ja tak chciałam....
i w czwartek przyjadą zabrać Kacperka ,przez te dwa dni będzie miał kompletowaną wyprawkę ,czyli drapak koniecznie z budką ,kuwetkę ,miseczki ,zabawki itp.
Jestem pod wrażeniem ,ale jeszcze boje się cieszyć...do czwartku.
Okna zabezpieczone moskitierą .
nowe zdjęcia z szaleństw Kacperka już za chwilę ,pokonał wczoraj cały wielki drapak ,biegał po nim jak szalony a mi serce stawało
tak bardzo się cieszę że mogłam mu pomóc...pokochałam Tygryska ,jest niesamowity .