POMOCY! Kot bez nogi! okolice Rzeszowa, Kolbuszowej

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie sie 02, 2009 9:06

RZESZÓW - czy ktoś moze pomóc?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 02, 2009 9:22

podnoszę
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sie 02, 2009 10:55

kurka wodna weźcie tego kota, dom sie znajdzie, ale nie dla trupa

elwira zięba

 
Posty: 794
Od: Pon maja 26, 2008 20:16
Lokalizacja: częstochowa

Post » Nie sie 02, 2009 11:28

prosze, prosze, prosze!
gdyby to bylo blizej warszawy, juz bym tam byla. :cry:
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Nie sie 02, 2009 11:33

O Matko!!! Dopiero weszłam i przeczytałam.

Dzwoniłam do schroniska w Mielcu, takiego kota tam nie ma, nikt w tym tygodniu nie przywoził. W Kolbuszowej nie ma schroniska. Żeby Mielec wziął kota, to musi wystąpić Urząd Gminy w Widełce - tak mi powiedzieli w schronisku.
Mogę pojechać wieczorem do tej Widełki i poszukać, jeżeli jeszcze tam jest, bo jeżeli Straż Miejska go wzięła...to gdzie??

Jeżeli będzie, to go przywiozę, tylko błagam o DT. Ja już nie mogę, z Marcelem są problemy, nie sika, właśnie lecę do niego.

Mam prośbę, może ktoś napisałby do założycielki wątku, jakie umaszczenie jest kota, bo chyba nie napisała, a łatwiej się szuka, jak się wie, czy kot bury czy np.czarny. No i może GuniaP już zadziałała, bo przeczytałam, że było do niej wysyłane pw - może ktoś wie.
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie sie 02, 2009 12:24

Mogę pojechać wieczorem do tej Widełki i poszukać

Bardzo Cię proszę. On tam na pewno jest, bez łapki dalko nie pójdzie. Sfinansuję leczenie.
AnielkaG
 

Post » Nie sie 02, 2009 14:33

gunia napisala, ze kombinuje, kogo by namowic, zeby tam pojechal, bo sama jest niezmotoryzowana.
zuzia, prosze, sprobuj go znalezc. ja sie postaram pomoc. po prostu nie moge przestac o tym myslec, ze taki biedny zwierzak tam chodzi.
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Nie sie 02, 2009 17:43

Byłam!!

Kota nie było, ale już wszystko wiem. Kot, a jest to prawdopodobnie kotka, przychodzi na tej stacji do baru, bo panie go tam dokarmiają. Dzisiaj jest taki okropny upał, że nie było szans, żeby kotka wyszła. Z jednej strony stacji jest droga na Warszawę, z drugiej las. Kotka prawdopodobnie koczuje w tym lesie, jest to domowa kotka, którą ktoś na tę stację podrzucił ponad 2 miesiące temu. Panie podejrzewają, że kotka złapała się w sidła, stąd ta wyrwana łapka. I ponoć stało się to dosyć niedawno. Panie z baru były sympatyczne i ucieszyły się, że ktoś chce pomóc. Co prawda mówiły, że ktoś tam im opowiadał, że ta kotka w lesie się okociła, ale małych kociąt nikt nie widział i nigdy ich kotka nie przyprowadziła - podobno to było jeszcze w czerwcu. Myślę, że gdyby te kocięta żyły, to są na tyle duże, że kotka przyprowadzałaby je na stołówkę.
Zostawiłam paniom telefon. Jak tylko kotka się pojawi, to mają ją zamknąć w pomieszczeniu i zadzwonić. Dzisiaj chyba nie przyjdzie, bo dzisiaj bar czynny jest do 19.00, a kotka przychodzi późno. Czasami też przychodzi raniutno ok.6.00. Jeżeli przyjdzie jutro rano, to mają zadzwonić, może zdążę tam pojechać jeszcze przed pracą (to jest ok.30 km od Rzeszowa), jeżeli nie przyjdzie, to przyjdzie dopiero późnym wieczorem, bo bar jutro czynny do gosz.22.00 i kotka tak podobno przychodzi.
Panie ostatnio kotkę widziały w czwartek, w piątek nie widziały, a w sobotę nie pracowały. Tak że chyba żadna Straż Miejska kotki nie wzięła, bo wiedziałyby coś na ten temat (albo powiedziałyby im koleżanki z innej zmiany). Trochę się boją szefa, gdyby jutro rano trzeba było kotkę zamknąć, ale powiedziały, że sobie poradzą.

Pochodziłam trochę po lesie (ja z boreliozą!! :twisted: ) w poszukiwaniu kotki, ale szans na znalezienie jej tam, jeszcze w tym upale nie było żadnych.

Jak tylko kotka się pojawi, przywiozę ją do Rzeszowa, tylko co dalej? Potrzebny pilnie DT!!
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie sie 02, 2009 18:58

Super, ze pojechałaś. Mam nadzieję że ją znajdziesz. Ile ona musiała przejść, domowa kotka w lesie :(
Kto z Rzeszowa się zlituje nad tą biedą? Podtrzymuję propozycję pomocy finansowej!
AnielkaG
 

Post » Nie sie 02, 2009 19:40

zuzia, dzieki za akcje. :aniolek: mam nadzieje, ze uda sie ja zlapac.
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Nie sie 02, 2009 20:22

A ja mam nadzieję, że jutro koteńka będzie już bezpieczna. Teraz potrzebne są mocne kciuki, żeby się tylko pojawiła :wink:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie sie 02, 2009 20:35

mysle o niej caly czas. cholera, ja bym nie zostawila takiej biedy, ktora je chleb i ma urwana lapke.
ale nie chce nikogo atakowac. nie po to tu jestesmy na forum, zeby skakac sobie do oczu. dobrze ze przynajmniej koalka napisala o tym na forum. za to jestem jej wdzieczna.
oby sie udalo. :ok:
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Nie sie 02, 2009 20:47

aga-zgaga pisze:mysle o niej caly czas. cholera, ja bym nie zostawila takiej biedy, ktora je chleb i ma urwana lapke.
ale nie chce nikogo atakowac. nie po to tu jestesmy na forum, zeby skakac sobie do oczu. dobrze ze przynajmniej koalka napisala o tym na forum. za to jestem jej wdzieczna.
oby sie udalo. :ok:


Ja też jestem wdzięczna koalce, że napisała o kici. Czasami różnie bywa, nie zawsze jest taka możliwość. Ale i tak potem dzwoniła w różne miejsca, żeby coś zadziałać. Szkoda tylko, że Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (które skądinąd w swojej nazwie ma zapisaną opiekę) palcem nie kiwnęło w tej sprawie
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie sie 02, 2009 20:57

no fakt. czasami trafiaja sie w tych TONZ-ach pasjonaci z prawdziwego zdarzenia, ktorzy maja poczucie misji. ale czesto to sa urzedasy, odgniatajacy sobie dupe i niemajacy ochoty jej ruszyc, no bo po co, za jakas marna pensyjke.
to oni tu najbardziej dali ciala. na glowie to stoi w naszym pieknym kraju.
dobrze ze jest internet. ze koalka napisala, ze udalo sie ciebie znalezc. szkoda ze nie wczesniej, bo ja juz od piatku szukalam kogos z rzeszowa. gdybym wtedy trafila na ciebie, moze bys juz wziela kicie. ale miejmy nadzieje, ze sie ja uda dopasc. to byloby niesprawiedliwe, gdyby teraz przepadla, jak pomoc jest o wlos.
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Nie sie 02, 2009 21:25

oby udało się ją złapać... :ok: biedna kinia :cry:

donia777

 
Posty: 262
Od: Pon kwi 06, 2009 21:59
Lokalizacja: gdynia/kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości