Maluchy od wczoraj u madzibrau. Opiekuje się nimi matahari plus family za co wielkie dzięki

10 wracają do Inowrocławia do naszej wolontariuszki i mogą u niej być do 26, zatem szukamy pilnie domków.
Niestety, dotychczasowy DT odpuścił zupełnie leczenie oczu i to, co wypracowała z chorymi oczkami nasza wolontariuszka, cofnęło się. Walczymy z owrzodzeniem u dwójki od początku. Wierzę, ze oczka uda się uratować jednak.
Obecny DT natomiast sam na własną rękę zabrał jeszcze wcześniej do domu 4 inne kocięta i też twierdzi, ze nie może ich już mieć. (a wydawało się do dorosłe panie są odpowiedzialne). Wiem, ze to granie na emocjach (twierdzi, ze będzie musiała je wypuścić), ale mimo wszystko martwię się o maluchy i szukam im DT, bo w tamtej okolicy grozi im otrucie. (brat tej Pani stwierdził, ze fundacja ja wykorzystuje, a jakby nie było teraz prze tę dodatkową czwórkę, dla której czuje się w obowiązku znaleźć DT, to ona wykorzystuje fundację) Są nieco starsze od tamtych, maja ok. 3-3,5 miesiąca. Być może będę miała użyczoną piwnicę niezamieszkałego domku jednorodzinnego, ale muszą być jeszcze pieniążki, zeby za wynajem zapłacić... Kurcze, same problemy.