Dharma, z tego co pamiętam, to jak nasza kicia była po operacji, to mama zawiązywała jej jakiś materiał na miejscu szwów, żeby kicia własnie nie wylizywała tego miejsca. Ewentualnie można też założyć kołnierz, ale to już chyba ostateczność.
No ale ja się jakoś dobrze nie znam, mowię, jak było u mnie.
Może niech wypowie się osoba, która ma w tym wszystkim większe doświadczenie? To info jest bardzo potrzebne!
Dharma, wymiziaj Kociumbe ode mnie jak już tylko wróci i daj znać proszę, bo chętnie przyjechałbym w odwiedziny.
A kicia dalej czeka na chętnych i w dalszym ciągu cicho, ani widu, ani słychu...
