Daria i Sara śliczne siostrzyczki [*][*] >..isospora..<

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lip 03, 2009 22:04

[*] [*] :cry: :cry:

Lucky13

 
Posty: 4259
Od: Sob wrz 01, 2007 10:13
Lokalizacja: Strzelce Opolskie

Post » Pt lip 03, 2009 22:12

dellfin612, bardzo mi przykro [*]

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Sob lip 04, 2009 0:09

Delfinku, naprawdę nie wiem, co napisać. Siedzę i płaczę. Gdybym wiedziała, że to trzeba załatwiać przez bank krwi... Gdybym wiedziała...

Słoneczko, a może założyłabyś wątek, w którym byś dokładnie opisała, jak to jest z transfuzją krwi, jak to załatwiać, jak wygląda sprawa w lecznicach... Może to by pomogło innym kotkom...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob lip 04, 2009 2:13

Boże, to straszne, znowu to cholerstwo atakuje :(

I tak czytam i szlag mnie trafia w odniesieniu do lecznic, bo kwestiap odania kotu krwi od ozdrowieńca jest naprawde prosta. Krew z żyły do żyły podaje isę chwile - po prostu zakłada się ozdrowieńcowi i choremu koty wenflony, bierze się krew od ozdrowieńca (bodajże 2 ml albo 5, nie pamiętam dokładnie) i powolutku wstrzykuje przez wenflon choremu. Cała filozofia.
Zrobienie surowicy też jest proste, tylko trwa trochę dłużej, bo krew po pobraniu od ozdrowieńca musi chwilę postać. Potem to się odwirowuje przez odpowiednią ilość czasu i zbiera surowicę znad tego "skrzepu", który zostaje na dole. Surowicę podaje się kotu choremu podskórnie. I już.
Kiedyś szykowali nam na Białobrzeskiej surowice na wynos - trwało to ze 20-30 minut może.
Bank krwi zupełnie nie jest do tego potrzebny, jeśli jest ozdrowieniec albo szczepiony kot. Straszne jest to, że tylu wetów nie wie, jak to zrobić :(

Krew od ozdrowieńca jest lepsza, bo ma więcej przeciwciał. Ale zdrowy, regularnie szczepiony kot też ma przeciwciała. Jeśli ma się do wyboru kilka szczepionych kotów, należy wybrać tego, który był szczepiony najbardziej niedawno (czyli jeśli mamy np. 3 koty, szczepione rok, pół roku i 3 miesiące temu, wybieramy tego, który był szczepiony 3 miesiące temu).

Współczuję tych przeżyć i tego smutku.

[']
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 04, 2009 5:25

delfina 612 przytulam mocno....

['] [']
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 04, 2009 8:38

Dellfin - przytulam... :(
Śpijcie spokojnie, malutkie [']['][']

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 04, 2009 8:58

bardzo mi przykro :cry:
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Sob lip 04, 2009 9:19

Tak bardzo sie starałaś-przytulam mocno!!
[*][*]
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob lip 04, 2009 13:27

Od wczoraj próbuję izolować w łazience i wc po jednym kocie i sprawdzam, które ma choćby trochę zmieniony stolec.
Bo w ogólnych (8!) kuwetach znajduję coś jakby biegunka. Próbuję coś ustalić.
Ale trwa to długo. Domownicy wypuszczają mi te koty. Wszystko się miesza.

Marmureczki do wczoraj miały normalne śliczne qpki. Dziś troche zmienione. Ale nie wiem, czy to nie jest spowodowane tym, że wczoraj wieczorem dorwały sie do karmy Śnieżki. Mieszkają razem. Śnieżka nie chorowała podczas epidemii wirusówki. One wszystkie mieszkają osobno.

Teraz o biegunkę są podejrzane 2 koty, dorosły szczepiony i Kacperek nie szczepiony.

W czwartek dowiedziałam się, że są dwa leki tagloban i caniserin, które mogłyby pomóc.
Boże, dlaczego ja wcześniej dzwoniąc do różnych lecznic nie zadzwoniłam do Boliłapki! Mają caniserin! Za godzinę jadę tam z kociętami.
To będzie lepsze niż interwencyjne szczepienie - gotowe przeciwciała.
Druga ewentualność, to czekanie do jutra i przetoczenie krwi np. Bokirki.
Gdyby miała pewność, że Malawi nie jest chora, to też by się nadawała. Jest duża, ogólnie okaz zdrowia, szczepiona. Jest dobrym kandydatem.

Galla, mnie też się wydawało po lekturze wątków, że przetoczenie krwi to niemal banalnie prosta rzecz dla lekarza. A tu tyle problemów piętrzono: sprzęt, czas, grupa krwi, krzyżówki, chęci, "dobre rady", którymi mogliby się podetrzeć, rzewne rozpatrywanie leków, dobrych leków, których już nie ma, nawet propozycja przywiezienia z Czech, bo tam są. Brak słów.
Sara była nieduża, ale silna, mogła przeżyć.

Dziś część kotów miałam przedurlopowo wywieźć na działkę.
Cholera, zaraziłyby się te, które tam są, a nie miały styczności z wirusem.
I przychodzą wiejskie koty. I sąsiedzi mają koty...
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Sob lip 04, 2009 15:36

Trzeba pamiętać, że podawanie kotom caniserinu jest obarczone pewnym ryzykiem, bo to surowica psia i może wystąpić niepożądana reakcja.

Jeśli chodzi o leki, to np. na Białobrzeskiej przy pp stosuje się Biotrakson (bardzo silny antybiotyk), TFX, Neupogen (po badaniu krwi, w zależności od liczby leukocytów, ten lek podnosi liczbę białych krwinek), krew od ozdrowieńca, no i nawadnianie. Nie pamiętam, czy nie jest tez podawany Zylexis, ale wydaje mi się, że skoro podaje się TFX, to Zylexis już nie jest potrzebny. Tyle pamiętam z choroby Foki u Jany, ale możliwe że jest podawane coś jeszcze. Choć wydaje mi się, że powyższy zestaw "obstawia" wszystko.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 04, 2009 16:03

W fundacji kocięta, które były za małe na szczepienie interwencyjne dostały Caniserin - jest oki.
Z tych kociąt, którym do tej pory podałam Caniserin nie było reakcji uczuleniowej, co najwyżej dostały Caniserin za późno i po prostu nie pomógł - kocięta te były zbyt wycieńczone chorobą.

Nie ma co zwlekać - wydaje mi się, że u Ciebie, Delfin, trzeba podać Caniserin wszystkim nieszczepionym kociakom, bo za długo miały styczność z wirusem. Trzy tygodnie po Caniserinie, jeśli nie będzie pogorszenia - szczepić interwencyjnie.
Reszta leków, jak napisała Galla - nawadnianie, silny antybiotyk i coś na podniesienie odporności.

Nie wypowiadam się na temat transfuzji... weci mnie osłabiają...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lip 04, 2009 17:43

Przed 16.00 wszystkie kocięta dostały caniserin.

Potem przed 2h kiblowałam pod lecznicą, bo samochód nie chciał odpalić.
W tym czasie u jednego z najmłodszych pojawiła się biegunka. Czterokrotnie zmieniałam podkłady. Obawiam się, że dla niego było za późno.
Co jest najlepsze na wzmocnienie?
Witaminy z mikroelementami, czy jakiś konkretny specyfik?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Sob lip 04, 2009 18:03

Dellfin - tak jak Ci pisałam wyżej, kot powinien dostawać silny antybiotyk (na Białobrzeskiej podają dożylnie Biotrakson), TFX (to jest na podniesienie odporności), ewentualnie Zylexis (ale nie mam pewności czy podanie TFX nie wystarczy). Jeśli jest pp, to żadne kocie witaminki czy to w paście, czy tabletkach, nie wzmocnią kota wystarczająco. Powinno być zrobione badanie krwi, żeby zobaczyć, jak nisko są leukocyty i w razie potrzeby powinien być podany Neupogen. Nie wiem, czy w każdej lecznicy go mają, ale na pewno stosują go na Białobrzeskiej.
No i do tego nawadnianie i odżywianie dożylne, a przynajmniej podskórne.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 04, 2009 18:23

tak mi przykro :(
['] [']

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob lip 04, 2009 20:41

W vila-wecie na Wilanowie Pani Doktor robiła transfuzję od mojego kocurra do kociaka w grudniu, więc jest to jakiś pewny adres na wszelki wypadek.
Podaje się też parwoglobulinę, nie wiem dokładnie, ale to jest chyba odpowiednik caniserinu, tylko bezpieczniejszy dla kotów. Na wołoskiej w Marcelu pewnie mają.

A ja mam ozdrowieńca, jakby była jeszcze potrzeba.

Nualla

 
Posty: 1343
Od: Pon paź 27, 2008 16:10
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości