Koty sa w Milanówku. Z dowozem do W-wy nie bedzie problemu tylko musiala bym wiedziec wczesniej abym mogła umówic sie co do łapania bo facet nie chciał podac mi telefonu i jedyny kontakt to jazda do Milanówka. Facet pracuje raz tak raz tak wiec jest niestety mozliwość jego nie zastania a jak pisalam wczesniej do mnie sierścuszki nie chciały podejśc a do faceta leciały jak na skrzydłach. Dlatego potrzebny mi ten facet.
Co do rozsypania sie to mamusia jeszcze troche tak na moje oko to ze 2-3 tyg. a córcia troche pózniej( to ze młodsza w ciazy to powiedział mi ten facet).