Ponieważ Gucio nauczył się już i warknąć i syknąć, jest pierwszym na liście do wypuszczenia na dwór jak będzie potrzebne miejsce. Na adopcję bezpośrednią nie ma już w ogóle szansy, bo o ile uciekające kociaki czasem kogoś ujmą, chwycą za serce o tyle prychacza już nikt nie zaryzykuje

Ale Gucio nie jest dzikim kotem! On się boi, tak bardzo, że woli syknąć czy warknąć by być "bezpiecznym". Gucio w tej chwili najbardziej chyba potrzebuje choćby tymczasu. Szansy na socjalizację.
Jest taki piękny...
