Rano miseczka była pusta Mrusio w nocy zjadł ufff, ale i tak poszliśmy do weta.
Dziś rano Mrubisek się rozkichał i zaczęły schodzić z noska gluty, węzły powiększone, dostaliśmy dla niego antybiotyk.
I mamy dawać mu gorsze jedzonko, biedny brzusio jak dostał takie lux

jedzonko to nie potrafi sobie z tym poradzić, stopniowo mamy go przestawiać na lepsze jedzonko.
U pani weterynarz Mrusio na stole się rozmruczał nie dało się go osłuchać, w końcu przy mierzeniu temperatury chłopak wreszcie przestał, bo to przeca uwłacza męskiej kociej godności aby mu patyk szklany w tyłek wkładac

i udało się go osłuchać, płuca i oskrzela czyste. Całą powrotną drogę chłopak gadał, smrodząc niemiłosiernie w całym samochodzie, w przyszłym tygodniu nieodwołalnie idzie pod nóż, zabieramy wytwornice smrodku i chłopak będzie mógł się rozglądać za domem.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer
"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!" - Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek
“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/