Seniora bez szczegółów, byle nie drapał i prychał.

Kotki muszą być u mnie na wtorek. Niemiec przyjeżdża i zabiera wszystkie zamówione koty.
Trafiają od razu do rodzin, które przeszły kontrol i zdały rozmowę adopcyjną.
Te nie zamówione, a które są u nas np, z ulicy, z domków tymczasowych, czasami bierze kobieta, która prowadzi DT w Niemczech i one są u niej i czekają na domki stałe.
Żaden kot jeszcze nie wrócił, nawet te dzikuski, złapane z ulicy, po sterylizacji poszły na niemiecka wioskę i żyją szczęśliwie.
Jeszcze jedno- dziś postawiłam warunek, ze wstzrymuję wydawanie moich kotów do czasu uzyskania informacji i zdjęc z nowych domków kotków, które pojechały ode mnie przed świętami. czekam na zdjęcia

Decyzja należy do Was.