15pietro pisze:jak chcesz mieć pewność, że jest zdrowa to wystarczy kotce zrobić test na białaczkę, najlepiej w komplecie z FIV. Koszt około 70 zł.

Kurczę niestety nie wyjaśni- nawet jak wyjdzie ujemny w teraz, to nie znaczy ze nie zaraziła się niedawno, np.tuż przed złapaniem i przeciwciał jeszcze nie ma i test wykaże to za miesiac albo dwa. Co tu robić w takiej sytuacji. JAKIE MACIE DOŚWIADCZENIA? Mój Rudolf jak to rudzielce, źle reaguje na szczepienia teraz zafundowałam mu miesiąc temu to co zalecił wet niezbedne minimum przy dokoceniu "purevax RCPCh merial" czyli bez białaczki które jest kontrowersyjne, no a przed fiv to chyba nikt nie ryzykuje szczepienia.
Bardzo by mi pasowała taka Mizianka, ale boję się. Przez całe zycie była dzikim kotem, miała spore szanse na zakażenie.
Wiecie kiedy była sterylizowana i czy wcześniej już mogła być kryta? Bo poza ranami z walki, zakażneiem od matki to najczęstrza droga złapania i białaczki i fiv. Te testy o których piszecie to test elisa, czy cuś innego?