Sziszunia jest małym pieszczoszkiem

lubi głaski, mizianki i tulaski- nie przychodzi jednak do każdego...Ja głaskam bezkarnie, przy TŻcie trochę ma stresa objawiającego się oblizywaniem(mija po paru chwilach), a wczoraj moją mamę totalnie zlekceważyła

Nie zna, to co się będzie spoufalać
W tej chwili jest na etapie sprawdzania, na ile może sobie pozwolić. Robi coś i obserwuje nasze reakcje...Urocze
Zadziwia mnie tym, że nie przepada za puszkową karmą

Ćwiczyłam na niej już różne warianty i najlepiej pasuje jej: suche plus woda non stop (pojada sobie po trochu), a rano i wieczorem porcja kociego mleczka.
Czy nie będzie miała jakiś niedoborów

przy wizycie dopytam wetki, ale już teraz może ktoś coś doradzi...Plissss
