aanka0308 pisze:ewar pisze:Zdecydowanie wolę dorosłe koty,łatwiej jest nauczyć je czegoś.Miałam same "polowe " tymczasy,wzięte ze wsi albo spod bloku.Miałam nawet gadającego kota ze wsi,identycznego,jak Kacperek.Jest w W-wie,najmądrzejszy kot jakiego miałam.Na początku nieufny,potem rozumiał,co do niego mówiłam.Ufał mi również bezgranicznie,nawet nauczyłam się rozróżniać jego gadki.Słowo.Nie widział w życiu kuwety,a nie załatwił się poza nią.Nie zrzucił niczego,jako jedyny rozumiał,co to drapak.Miał dwa lata,to samo podblokowa Freja.Oba koty miały swoje wątki na forum,można zobaczyć.Kociaka nie nauczy się niczego,jest,jaki jest i już.Nie namawiam Cię z jakiegoś egoistycznego powodu(to nie mój kot),ja mam teraz małego kotka na tymczasie i wiem,co piszę.
Pewnie dorosłe koty są w stanie szybciej pewne rzeczy zrozumieć i przywiązać się do właściciela ale boje się, że źle mogą znosić weekendową zmianę miejsca jak również mogą mieć przyzwyczajenia typu nie lubią innych kotów, których zmienić się nie da.
aanka0308 każdy ma swoje preferencje


oczywiście jest to zupełnie naturalne




nikt na siłę nie będzie Cię namawiał na dorosłego kota, jeżeli z pewnych względów wolisz małego kociaka... jeżeli będziesz cierpliwa, to na pewno znajdziesz tutaj kociaka jakiego sobie wymarzyłaś... spróbuj też poszperać trochę po różnych wątkach, może sama trafisz na jakiegoś rudzielca, które przyznam szczerze zawsze szybko znajdują domki.
Ale wierz mi, że masz mylne zdanie na temat dorosłych kotów


Kotka mojej mamy [właśnie ta znaleziona w 3 tygodniu życia] od małego wychowywana sama... urosła z niej prawdziwa kocia dama. Jakie było jej zdziwienie jak po kilku latach w domu pojawił się mały kociak, kolejna znajda. Kotka na początku była bardzo agresywna, syczała na kociaka, przeganiała go, a nawet obrażała się na moją mamę i zaszywała się gdzieś w mieszkaniu obrażona... po kilku tygodniach pogodziła się z nową sytuacją... a dzisiaj

