Piękny syjam starego typu znalazł dom

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Wto gru 23, 2008 13:27

musze przyznać, ze syjamy to moja ulubiona rasa.
Szczególnie ciepło wspominam Hrabiego z poznanskiego schroniska, który u mnie dożyl swoich dni ....

malagos

Avatar użytkownika
 
Posty: 1590
Od: Pon wrz 05, 2005 20:54
Lokalizacja: okolice Makowa Maz.

Post » Wto gru 23, 2008 13:49

m&j pisze:jak słyszę słowo alergia to sama jej dostaje, co za ludzie!! Ostatnio u mnie na osiedlu było ogłoszenie, że oddadzą dwa koty 3 letniego i rocznego z powodu pojawienia się małego dziecka w rodzinie, ja tego nie kumam co ludzie myślą, że kot żyje 2 lata?? mogli sobie kupić chomika. Mi się wydaje, że to są często Ci co im dzidziuś nie wychodził i na pocieszenie sobie kupili psa lub kota a jak się dzidziuś pojawił to pocieszacz stał się zbędny. Napisałam na tej kartce, że jak im się drugie dziecko urodzi i będą chcieli pozbyć się pierwszego to je wezmę żeby nie trafiło na ulicę i zostawiłam numer telefonu, może da im to coś do myślenia.


Kobieto!! Koooobieeeetoooo!! Jak ja się z Tobą obrzydliwie zgadzam.. :twisted: Jakbyśmy były siostry syjamki mózgami złączone 8)
Bubu ['], Kajtek ['], Sylwester ['], Toffie ['], Mohito ['], Kawior ['] MałyBury [']
Rambo ['], Rambo II ['], Sara ['], Max ['], Yogurt [']

To prawie 4 dekady bezwarunkowej miłości.

Janosia

 
Posty: 631
Od: Czw maja 08, 2008 23:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 23, 2008 16:44

Może ktoś cię wypatrzy w te święta.

ania_36

 
Posty: 788
Od: Nie lis 13, 2005 12:47
Lokalizacja: 3miasto

Post » Śro gru 24, 2008 8:47

Hopsiamy Georga swiatecznie :)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 24, 2008 13:29

hop

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 24, 2008 13:48

Hop, po domek! Kiciuś jest przecudny, te klasyczne syjamczyki to było naprawdę coś wspaniałego! Mam nadzieję, że ktoś się skusi na niego...
There are many intelligent creatures in the universe. They are all owned by cats.
Obrazek

Koci Tata

 
Posty: 2229
Od: Pt wrz 24, 2004 13:04
Lokalizacja: Milanówek

Post » Śro gru 24, 2008 15:27

Trzymamy za "Dżordzika" kciukasy.
I życzymy "Dżordzikowi" cudu, bo to cudowny czas, chłopak miał już i tak sporo szczęścia w nieszczęściu (jednak ma jakieś chody tam u góry..), gdyż spotkała go na swojej drodze nasza cudowna Ania36.
Wszystkim wszelakiego dobra :D
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro gru 24, 2008 16:28

malagos pisze:musze przyznać, ze syjamy to moja ulubiona rasa.
....


To tak jak z nami - uwielbiamy syjamy! Nr1 po dachowcach, w katergori TEGO NAJLEPSZEGO! :flowerkitty:

A za domek Georga tzrymamy kciuki :s1:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Śro gru 24, 2008 19:32

I jak tam bez jajeczny się czuje? :wink:

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Czw gru 25, 2008 0:37

Pieczarka pisze:Szkoda że tak daleko.

A ja mysle, ze transport udaloby sie zorganizowac. Tylko musisz w to wierzyc. :-)
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Czw gru 25, 2008 1:12

ania_36 pisze:Niestety jest nie wykastrowany. Nie wiem jak ludzie wytrzymali z nim 8 lat ale ja po 2 sikach mam dość. W najbliższym czasie czeka go więc zabieg.


wstyd się przyznać, ale rodzice mojego TŻ [a od 2 miesięcy już moi teściowie :roll:] rok temu chcieli się pozbyć 3 letniego kocura, bo szczał gdzie popadnie i po 3 latach wąchania smrodów cierpliwość im się skończyła... jak się wściekłam, że to nie rozwiązanie i powiedziałam im parę słów, a przy okazji o kastracji... to ojciec TŻ-a tak się oburzył, że myślałam, że jak następnym razem przyjadę do nich, to mi drzwi nie otworzy :lol:
...mamę TŻ-a przekonałam i w wielkiej awanturze wywiozłyśmy kota na kastrację [za którą sama zresztą zapłaciłam]... ojciec TŻ-a się złościł strasznie, że to jego kot i krzywdę mu zrobiłam... ciekawe myślenie :roll: wywalenie kota na ulicę, było dla niego humanitarne, a kastracja barbarzyństwem... no cóż niestety tacy ludzie istnieją...
...a teraz mi dziękuje [średnio raz na 2 miesiące mu się to przypomina i mi dziękuje... może mu głupio] bo kocio się nawet z charakteru po kastracji zrobił słodziak, a wcześniej był agresywny


Pieczarka pisze:Szkoda że tak daleko. Ja od jakieś czasu szukam syjamka lub syjamopodobnego kota w obojętnie jakim wieku i płci dla domku w Krakowie.

:twisted: nie chcę kusić... ale :wink: Zbójini i Doberman1 [z dogomanii] jeżdżą praktycznie co miesiąc z Gdańska na Śląsk, do miejscowości rzut beretem od Żor, gdzie mieszka moja mama, u której ja z kolei jestem średnio raz w miesiącu, a czasem częściej... a że ja z kolei mieszkam w Krakowie :twisted: więc jeżeli zbytnio tego nie zagmatwałam, to wiesz już co nam z tego wychodzi :lol:

myślę, że skoro Zbójini i Doberman1 ostatnio wieźli owczarka z nad morza na Śląsk, to co to dla nich taki kotecek w transporterku :wink:
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Czw gru 25, 2008 13:04

Trzymam kciuki kocio piękny:)
Ja sama jestem alergiczka na kocią sierść...
Mam +++++ plusów na kocią sierść i posiadam 5 kotów :twisted:
Biorę tabletki(Amertil) i kochać je będę nadal :D
Gosiara
 

Post » Czw gru 25, 2008 21:13

Kocio czuje się fizycznie dobrze. Kastrację zniósł wyśmienicie.
Je i korzysta z kuwety, więc nie jest najgorzej.
Niestety psychicznie nie najlepiej. Od poniedziałku siedzi w transporterku, jak wkładam do niego rękę, to cofa się przerażony.
Chociaż dzisiaj jest chyba ciutkę lepiej, bo jak przychodzę, to nie zmienia się w kłębek nerwów i nie kurczy ze strachu, tylko patrzy na mnie.

ania_36

 
Posty: 788
Od: Nie lis 13, 2005 12:47
Lokalizacja: 3miasto

Post » Czw gru 25, 2008 21:56

m&j: Mi się wydaje, że to są często Ci co im dzidziuś nie wychodził i na pocieszenie sobie kupili psa lub kota a jak się dzidziuś pojawił to pocieszacz stał się zbędny.


przepraszam, że się wtrącam, ale to było wyjątkowo podłe...

jemiola

 
Posty: 41
Od: Czw wrz 27, 2007 20:45

Post » Czw gru 25, 2008 23:08

jemiola pisze:
m&j: Mi się wydaje, że to są często Ci co im dzidziuś nie wychodził i na pocieszenie sobie kupili psa lub kota a jak się dzidziuś pojawił to pocieszacz stał się zbędny.


przepraszam, że się wtrącam, ale to było wyjątkowo podłe...


może i podłe, ale jak dla mnie wyjątkowo prawdziwe :!:

nie twierdzę, że wyjątki się nie zdarzają, ale niestety takie zachowanie jest bardzo częste...

moja koleżanka z byłej pracy od roku stara się o dziecko, bez efektów... ostatnio stwierdziła, że te starania musi olać, wyluzować się i że może wtedy bez nacisków i presji się uda... a wiecie co chciała, żeby się wyluzować... kotka, bo zobaczyła jaki mój jest cytuję: "śliczniutki i kochany" jak zadałam jej pytanie, a co będzie z kotkiem jak dziecko się urodzi, to odpowiedziała, że nie wie i że nie myślała o tym, że będzie się zastanawiać jak tak będzie... ale że na pewno nie pozwoli na to, żeby kot był przy dziecku, bo a nóż dostanie cytuję: "alergii na sierść"! :evil: myślałam, że ją walnę... ale z zimną krwią zaczęłam jej nawijać o tym, że kot to nie tylko przytulanka jak jej się wydaje, że to też obowiązki, karmienie, sprzątanie kuwety, wizyty u weta... zaczęłam ją namawiać na chomika, albo świnkę morską [wiem, że o te zwierzątka też trzeba dbać, ale stwierdziłam, że w jej przypadku to niestety mniejsze zło]... ale w końcu sobie odpuściła, bo jak to określiła musiałaby wydać na akwarium, albo klatkę 8O
całe szczęście jej zapał do zwierzątek minął, bo nie sprawiła sobie żadnego zwierzaka... ale po prostu szczena mi opadła... niby dorosła kobieta 26 lat, a jakaś po prostu głupawka ją dopadła :evil:

Dla równowagi napiszę inną historię, bo tak jak pisałam wyjątki się zdarzają. Moja przyjaciółka od zawsze lubiła koty, w domu rodzinnym mieli 1 kocura o imieniu hihihi Zośka. Jej mąż jak się okazało ma alergię na kocią sierść, ale stwierdził, że dla żony zniesie wszystko. Sprawili sobie kota... na początku było mu ciężko, chodził wiecznie zakatarzony, tabletki nic nie dawały... ale po kilku miesiącach jakoś mu przeszło. Nie wiem, czy tabletki zadziałały, czy organizm się przyzwyczaił, ale teraz jest ok. Po roku sprawili sobie 2 kota. Teraz mają 2 koty kilkuletnie :D rok czasu starali się o dziecko, za kilka miesięcy będą szczęśliwymi rodzicami i ani myślą o tym, że mieliby się pozbyć kotów! Traktują je jak członków rodziny i koniec.

Niestety pierwsza historyjka jest standardem, a 2 wyjątkiem. I być może dla niektórych będzie to podłe, ale tak jest.
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości