Odwiedziłam dzisiaj Suri.Słuchajcie,ona jest cuuudna,naprawdę.Ze zdjęć to wcale nie wynika.To taka kluseczka,pluszaczek po prostu.Nie chciałam jej wypuszczać z rąk.Czyściutka,puszysta,błyszcząca.Bawi się rewelacyjnie kulką papieru,czymkolwiek.Ona nie jest typową krówką,ani pingwinkiem,ale tak pomiędzy.Nie jest łaciata,ma jakby płaszczyk czarny i białe"podwozie".Wetka twierdzi,że będzie taką niedużą kotką,faktycznie,nie ma takich długich nóg,jak kocurki,jest filigranowa i chyba trochę tłuściutka.No nie tak,jak Neska.Ta to dopiero jest tłuścioch.Mnie się podoba,jak również i to,że kocha być szczotkowana.Nie muszę pisać, jak w związku z tym wygląda.Lusterko po prostu.Moly jest bardzo nieśmiała,dała mi do siebie podejść,ale nic więcej.
Domki,polecam Suri.Z całą odpowiedzialnością.Zabaweczka,nie kot.



