To ja się narażę

Prosiłabym autorkę wątku o wyjasnienie, skąd informacja o przesunietym na jej prośbe o kilka dni dokumencie o eutanazji. Ja wiem, że dramatyczne tytuły przyciągają uwage i czasami nalezy ich uzywać. Ale tylko wtedy, gdy jest to uzasadnione.
Ostatnio na wariackich papierach, angażując szereg osób i poświęcając sporo czasu organizowałam pomoc dla kota, który był w chronisku i według informacji z wątku BARDZO potrzebował NATYCHMIASTOWEJ pomocy. Z powodu zbiegu kilku okoliczności kota nie przywiozłam i okazało się, że dobrze się stało-nic strasznego się nie działo, a kot już jest w nowym domu, który znalazł na miejscu i nie trzeba było go ciągnąc przez pół Polski, zwłaszcza, że był po wypadku. W tamtym przypadku to było niedoinformowanie, brak możliwości porozmawiania z wetem, co kotu naprawdę jest itp. Nie mam pretensji.
Tu w zasadzie też nie mam-sprawa się wyjaśniła zanim chyba ktokolwiek poświęcił swój czas i energię na cokolwiek, tylko po co pisac takie rzeczy, skoro kotu nic nie grozi
