WĄTEK ZAMKNIETY!

[Mi_mi]

Klasyczny burasek, chyba chłopczyk.

Ja Ci dam klasyczny burasek!!!!Najpi.ekniejsze chłopięce umaszczenie na świecie!!!! DT odezwijcie się, taki maleńtas to skarb!

Każdy powinien mieć wlasnego

[mirka_t]

Iwop a może równocześnie szukać innego tymczasu dla persiczki, gdzieś bliżej miejsca, w którym się znajduje. Transport kotki do Ciebie nie jest jeszcze do końca dogadany.

[iwop]

Myśłałam, że transport persiczki do Lublina już jest...

Kociak jest śłiczny to fakt...

[kristinbb]

zaglądamy, podrzucamy...

[iwop]

W niedzielę bedę musiała chyba wystawić go na dwór... Jadę do Lublina po tymczas...

[mirka_t]

W niedzielę bedę musiała chyba wystawić go na dwór... Jadę do Lublina po tymczas...

Wystawisz go na dwór czy to tylko szantaż emocjonalny ?

[iwop]

Jaki szantaż emocjonalny? Nie mam co z nim zrobić i już W Ostrowcu jestem sama jako dogo i jako miau. Mam go dać na tymczas do pijaczka gdzie trzymam psy? Aktualnie pięć... Jestem w ostrowcu jedyna i nic na to nie poradze... Taka jest prawda.

[mirka_t]

W wątku Adopcje Puchatkowa zadałam pytanie czy persiczka musi opuścić dotychasowe miejsce pobytu już teraz i czy nie można znaleźć dla niej innego tymczasu. Czy Ty musisz wziąć persiczkę na tymczas a tym samym wyrzucić kociaka z domu?

Przyznam, że nie mieści mi się to w głowie.

[iwop]

A ty myślisz , że go dosłownie wystawię na dwór??? żeby psy go zjadły? Równie dobrze mogę go utopić...

Kotek będzie musiał zamieszkać tymczasowo u pewnej osoby nadużywającej alkoholu - będe musiała tam chodzic dawać mu jeść itp (dwa razy w tygodniu bo to koniec miasta) Nic nie poradzę, że w Ostrowcu tylko pijaki dają płatne tymczasy...Byłaś kiedyś jedyną sosoba w 90 tys mieście, która zajmuje się zwierzetami? To niezbyt łatwe i dość kosztowne.
Ten tymczas to straszna ostateczność, więc dlatego piszę, że go musze "wystawić" bo tak to czuję...

Persiczka nie może zostać w miejscu w którym jest. To niemożliwe.

[mirka_t]

Sama napisałaś, że wystawisz go na dwór. To nie moje domysły tylko Twoje słowa. Persiczka nie jest z Ostrowca, więc nie pomagasz w tym wypadku miejscowemu kotu.

[iwop]

Mirka o co ci chodzi?

Mam ci wyliczyć zwierzęta z Ostrowca które opłacam i którymi się zajmuję? Zajrzyj na dogo

Na mój wątek o bezdomnym rodzeństwie zaglada tylko jedna osoba, bo jestem z Ostrowca. Teraz rozumiem....

[mirka_t]

Mirka o co ci chodzi?

Mam ci wyliczyć zwierzęta z Ostrowca które opłacam i którymi się zajmuję? Zajrzyj na dogo

Na mój wątek o bezdomnym rodzeństwie zaglada tylko jedna osoba, bo jestem z Ostrowca. Teraz rozumiem....

Mając dość potrzebujących na miejscu, dlaczego oferujesz, tymczas dla kota z poza Ostrowca? Czy persiczka została kupiona za Twoje własne pieniądze? Jeśli tak to jestem w stanie zrozumieć, że musisz, choć może raczej chcesz ją wziąć. Dlaczego piszesz, że będziesz zmuszona wystawić kociaka na dwór, choć nie jest to prawdą? Nie przyszło Ci do głowy, że ktoś bardziej zakocony i w gorszej sytuacji finansowej widząc, że kociak wyląduje na ulicy zdecyduje się go przygarnąć. Uważasz, że to by było słuszne rozwiązanie.

[iwop]

mirka widze, że dyskusja z tobą większego sensu... Naprawde nie widzę potrzeby ci się tłumaczyc ani z moich tymczasów ani z moich zwierząt. Nie wiesz NIC ani o mnie ani o moich możliwościach finansowaych, więc może sobie daruj osobiste wycieczki na mój temat.

[mirka_t]

Oczywiście nie musisz się tłumaczyć tak samo jak nie musisz przyjmować do domu jakiegokolwiek kota.
Rozmawiałam z panią, która sprzedała persiczkę. Wiem, że kotka nie musi w sobotę opuścić jej domu i nie sądzę, aby coś potwornego zagrażało tej kotce.

[iwop]

...................

Przez takie osoby jak ty nie chce mi się wchodzić na miau