tylko ja muszę mieć dzidziusia bo mój kocurek takich co mają już swoje zdanie nie akceptuje

wolałabym zaadoptować dorosłą kotkę albo chociaż taką 4 miesięczną ale mój Fado akceptuje tylko małe, próbowałam przeprowadzać integracje z większymi kotami ale skończyło się to nie najlepiej na szczęście dla mnie a nie dla drugiego kotka

do naszej małej, miała wg schroniska 2,5- 3 tyg, wg weta 4-5 tygodni, ważyła 25 dkg, nie był może super ale byłam nad tym w stanie panować przy większym ruchliwym kocie boje się, że nie podołam

wiem, że takie maluchy powinny być przy mamie ale ta akurat mamy nie miała więc i tak miała lepiej będąc ze mną niż w schronisku, przez dwa tygodnie jej egzystencji w moim domu czułam się jakbym miała noworodka, karmienie co 4 godziny w dzień i w nocy, przez ten czas nigdzie nie wychodziłam itd, pomijam już jej chorobę, gdzie przez 10 dni weterynarz 3 razy dziennie a nawet w środku nocy, wet mi powiedział, że nie jedna matka nie walczy tak o życie własnego dziecka jak ja o życie mojej koteczki ale w obliczu śmierci byłam bezsilna... dobrze, że było mnie stać na to intensywne leczenie bo gdybym z powodów finansowych nie mogła walczyć o jej życie to nie wiem co bym zrobiła

zresztą wtedy pewnie bym po prostu nie jadła a na leczenie by i tak było
