Agresja 2-letniej kocicy! Znaleziony nowy domek!!! :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt paź 17, 2008 16:27

Agresja u kota z czegoś wynika....
Kilkakrotnie widziałam agresywnie zachowujące się moje własne koty,
kiedyś i obecnie.
Zawsze to był mój błąd, wpadały w panikę
lub była to zabawa z kocurem na pazury i pazurki.
Kot atakował mnie i wyglądało to strasznie... :roll:

W przypływie paniki wrzuciłabym koteczkę do łazienki.
Balkon trzeba jednak otworzyć i wyjść na niego...

Koteczkę na pewno trzeba wysterylizować...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt paź 17, 2008 16:31

Satoru pisze:(...)
Mario - to mnie wlasnie ciekawilo, czy zalecane jest rozmnazanie kotki hodowlanej, u ktorej na dwa porody oba byly problematyczne:/


Przepisy FIFe (międzynarodowej ogranizacji felinologicznej), stanowią, że nie powinna być dalej rozmnażana kotka, która dwa razy miała cesarskie cięcie.
Ale przecież tu powinien zadziałać zdrowy rozsądek. Dwa razy jest coś nie tak (ciekawe czy oba razy z tym samym kocurem, bo to już by była głupota totalna) - kotka idzie do kastracji.
No, chyba, że jest to extra super duper kotka z tytułami, po super liniach. Wtedy rozmnaża się z głową i pod nadzorem weta specjalisty ds. rozrodu.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39408
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt paź 17, 2008 16:35

MariaD pisze:
Satoru pisze:(...)
Mario - to mnie wlasnie ciekawilo, czy zalecane jest rozmnazanie kotki hodowlanej, u ktorej na dwa porody oba byly problematyczne:/


Przepisy FIFe (międzynarodowej ogranizacji felinologicznej), stanowią, że nie powinna być dalej rozmnażana kotka, która dwa razy miała cesarskie cięcie.
Ale przecież tu powinien zadziałać zdrowy rozsądek.

w niektorych rasach nie dziala zatem zdrowy rozsadek :(
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15881
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt paź 17, 2008 16:42

Liwia pisze:
MariaD pisze:
Satoru pisze:(...)
Mario - to mnie wlasnie ciekawilo, czy zalecane jest rozmnazanie kotki hodowlanej, u ktorej na dwa porody oba byly problematyczne:/


Przepisy FIFe (międzynarodowej ogranizacji felinologicznej), stanowią, że nie powinna być dalej rozmnażana kotka, która dwa razy miała cesarskie cięcie.
Ale przecież tu powinien zadziałać zdrowy rozsądek.

w niektorych rasach nie dziala zatem zdrowy rozsadek :(

Rozsądek nie dizła czasami w wielu sprawach dotyczących zwierząt. Rasa nie ma tu znaczenia, tyle że niektóre rasy kotów (tak jak i rasy psów np. buldog angielski) mają większe predyspozycje do problemów z porodem.

I smoczyca pisze, że opiekunowie ją kochają. Tak, ale nie jest to dobra miłość...
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39408
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt paź 17, 2008 16:47

Mario, wyobraz sobie: maly dzieciak w domu, Twoja zona w ciazy a tu Twoj spory kot usiluje Ci oczy wydrapac. Mozna stracic glowe.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15881
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt paź 17, 2008 16:50

Ja się tylko zastanawiam nad kwestią wydania przez hodowcę kota komuś, kto jest przeciwnikiem sterylizacji. :?

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14666
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt paź 17, 2008 16:51

Liwio, ja się odnosiłam do jej bezmyślnego rozmnażania a nie do reakcji na atak. Wiem do czego moze być zdolna kocica MCo w pełnej furii...
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39408
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt paź 17, 2008 16:52

aniaposz pisze:Ja się tylko zastanawiam nad kwestią wydania przez hodowcę kota komuś, kto jest przeciwnikiem sterylizacji. :?

Niestety, są hodowcy, którzy sprzedadzą kota bez żadnych obostrzeń. Ba, często nawet bez żadnej umowy... :(
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39408
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt paź 17, 2008 17:31

Biedny kot...rzut z balkonu...coz..szkoda kota
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 17, 2008 17:33

Ocenianie postępowania właścicieli nic w tej chwili nie pomoże, a smoczyca chcąc z nimi rozmawiać i coś osiągnąć musi mieć argumenty i robić to spokojnie.

Co do rozmnażania i zachowania kotki mającej kociaki MariaD już już napisała wszystko.

Dopiszę się tylko do tego:
MariaD pisze:[...]Usunięto powód ataku - kociaka i nastąpiło przeniesienie agresji - na właścicieli. To typowe.

Jestem dość sceptyczna do oświadczeń właścicieli że oprócz tego nic innego nie wystąpiło by spowodować powtórny atak. Ludzie albo nie zdają sobie sprawy co moze być problemem albo wstydzą się mówić.

Rada tu jest jedyna - wykastrować i wyadotować.
W obecnym domu zawsze będzie ryzyko ataku, a i właściciele nie będa czuć się przy niej pewnie. Zwłaszcza, że jest małe dziecko.

No właśnie, kotka przeniosła agresję na właściciela, ale to wyjaśnia tylko pierwszy atak.
Ponowna agresja kotki w stosunku do niego, to już wynik jego zachowania (nieważne, że w panice - kot tego nie wie) po pierwszym ataku i dalej. Zamknięcie kota samego na 5 dni na balkonie tylko pogorszyło sytuację.
Sąsiad już nigdy nie będzie miał zaufania do kotki i będzie się jej bał. Kot to wyczuwa, no i pamięta dobrze, co się stało.
Ryzyko ataku będzie zawsze. Co sąsiad zrobi, jeśli będzie miał wtedy dziecko na ręku? Niech to wezmą pod uwagę.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 17, 2008 17:36

wiecie co jest najlepsze? 8) ze oni na pewno nie beda chcieli ODDAĆ kota, skoro rozmnazaja w celach zyskowych, a na bank beda chciec za nia niemalej sumki. bledne kolo.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt paź 17, 2008 18:09

Satoru pisze:wiecie co jest najlepsze? 8) ze oni na pewno nie beda chcieli ODDAĆ kota, skoro rozmnazaja w celach zyskowych, a na bank beda chciec za nia niemalej sumki. bledne kolo.

Tego nie wiemy.

Jeżeli chcą dla kota dobrze, zrobią co należy.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39408
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt paź 17, 2008 18:23

watpie. za friko jej nie dostali wiec i nie oddadza bez zadoscuczynienia.

nie mowie ze 100%!

ale niestety tak by wygladal schemat myslenia wiekszosci ludzi:(
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt paź 17, 2008 18:25

Satoru pisze:wiecie co jest najlepsze? 8) ze oni na pewno nie beda chcieli ODDAĆ kota, skoro rozmnazaja w celach zyskowych, a na bank beda chciec za nia niemalej sumki. bledne kolo.


Powtórzę za Marią - my tego nie wiemy.
Trzeba wziąć pod uwagę to co napisała Maria jako hodowczyni, i to, co napisała potem jeszcze Moonstra. Powstał łańcuch przyczynowo-skutkowy i z tego powodu faktycznie adopcja do innego domu byłaby lepsza. Co nie znaczy, że ci Państwo mogli naprawdę bardzo kochać tą kotkę i starać się o nią. Potem to już była panika.
Nie wiemy, dlaczego nie chcieli sterylizować, mogli marzyć o maleńkich MCO po prostu. Tutaj może być większa wina hodowcy, który mógł po prostu sprzedać kotkę, zainkasować kasę i dalsze losy przestały go obchodzić. Wśród hodowców tak jak we wszystkich grupach społecznych, są różni ludzie, i tacy z powołania, i tacy raczej traktujący sprawę biznesowo.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 17, 2008 18:26

w tym wszystkim najwazniejszy jest KOT. I mam nadzieje ze pojdzie do domku, gdzie na nowo odrodzi się wzajemne zaufanie.

to na pewno prawdziwa pięknosc...
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości