Dziś Mamut postanowił nas trochę postraszyć, bestia mała
Wczoraj od rana nie było kupala, dziś nad ranem dwa razy wymiotował, kupala nadal niet, a brzuszek spory.
No ale koło 11-tej kupal się pojawił. Dostał śniadanko i podsypia. Jak się obudzi, wygnamy wreszcie robale.
Dostaje mleczko dla kotów Łowicza (dziś dodałam mu trochę Biogenu KT), almo nature kitten puszeczkę, RC convalescence i kurczaka gotowanego. Suche RC veterinary dla kociąt.
I jeszcze jeden psikus Mamuta: my karmimy jego, on karmi świerzba...

W prawym uchu. Poleciałam do całodobówki i okazało się, że oridermyl (bo o tym wyczytałam na kocim ABC) przestali produkować, a dziś rano sprzedano ostatnie opakowanie. Wrrr. W przejściu między jednym pacjentem a drugim, zarobiona po pachy pani weterynarz zaproponowała mi czyszczenie uszu tymczasowo np. oliwką dla dzieci, na stanie mają tylko środki za silne dla kociaka. Czekam, aż skończy się weekend i pojedziemy do pani doktor, która badała Mamucika po zabraniu ze szpitalika.
Poza tym, że się nie nudzimy

jest słooooodko!
