Kleofas - białe 8-mies. cudo. Znalazł dom???

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sie 05, 2008 21:33

rambo_ruda pisze:ja mam pytanie czy on ma taką czarną plamkę tylko na główce?

Ma jeszcze czarny ogonek i niewielką plamkę na bródce, bardzo to zabawnie wygląda :)
Jutro odrobaczamy się po raz drugi, potem szczepimy i jazda do domku, mam nadzieję, że taki słodziak długo szukał nie będzie. To jest typ rozbójnika, tylko galopady i zabawy mu w głowie, sam na mizianki nie przychodzi. Trzeba go "dopadać" wtedy gdy jest zmęczony i przysypia, ale za to dopadnięty mruczy i nadstawia się do drapania, mały kochany nygus :D

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Śro wrz 24, 2008 21:01

Kleofas ma juz 4 miesiące i nie było o niego ani pół telefonu. Czyżby ludzie faktycznie woleli praktyczniejsze kolory? Wczorajsze fotki:

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Pon wrz 29, 2008 19:02

Podnoszę malucha, cokolwiek beznadziejnie :(

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Pon wrz 29, 2008 21:12

Rozkoszny kociak.Na pewno podoba się,ale domków jak na lekarstwo.Ogłoszenia powinny pomóc.Kciuki!
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56166
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 29, 2008 21:37

Klośku jestes piekny :D
Hop hop po domek :ok:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto wrz 30, 2008 12:14

Chciałabym go ogłosić w gazecie Metro, ale nie wiem jak to zrobić. Ktoś wie?

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Śro paź 01, 2008 12:10

Dzisiejszym swym nocnym wyczynem gnój ten, zwany Kleofasem, omal nie przyprawił mnie o zawał serca :roll: Przy okazji dowiedziałam się, że moje skoczki mają zadatki na medium 8O
Otóż w środku nocy COŚ nakazło mi się obudzić i pierwsze co zobaczyłam po otworzeniu oczu to spory biały kształt wczołgujący się do klatki myszoskoczków. Otrzeźwiałam momentalnie, dopadłam segmentu i przy akompaniamencie wściekłych miauków, wyciągnęłam z klatki za tylne nogi wcielenie mściwości wymachujące łapskami. Nawet nie chcę myśleć co by się stało, gdyby szczyl dorwał się do skoczków, zwłaszcza do stareńkiej Frotuni... Cóż, klatka została zabezpieczona przed moim wyjściem do pracy, Kleofas wysłuchał kazania, a ja zamiast pracować zastanawiam się, w jaki sposób skoczkom udało się skontaktować ze mną telepatycznie we śnie :roll:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Sob lis 15, 2008 14:55

Właśnie wróciliśmy od wetki. Kleofas wykastrowany, jeszcze troszkę pijany po narkozie. Pupa go boli, a w brzuszku kiszki marsza grają, gniewa się na mnie biedak. Dostałam już po łapie, ale za chwilę przyszedł na kolanka, leży teraz, wierci się, nie może sobie znaleźć wygodnej pozycji. I patrzy się takim bolesnym wzrokiem, że aż mam wyrzuty sumienia. Bidulek, wetka zabroniła jeść aż do jutra :(

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Nie mar 01, 2009 21:16

Prośba do wszystkich o kciuki... o duże kciuki....
Odezwała się do mnie tydzień temu pani, gotowa zaadoptować Kleofasa. I to akurat w dniu, gdy straciłam nadzieję i postanowiłam nie odnawiać allegro, które właśnie wygasło. Kleofas miałby zamieszkać w Warszawie i być towarzyszem dla czarnej dwuletniej rezydentki. Byłam u państwa, zostawiłam umowę adopcyjną do wglądu, pogadaliśmy trochę o małym i oczekiwaniach obu stron.
A w piątek zawiozłam im Kleofasa. Państwo chcieli go dostać przed weekendem, tak żeby mieć oba koty na oku. I teraz potrzebne są kciuki bo jeszcze nic nie jest przesądzone - oba koty muszą się polubić! Póki co Panterka syczy na małego, gania go gdy zaczyna trochę żywiej biegać po pokoju, ale w jej zachowaniu widać bardziej strach niż agresję. Natomiast Kleoś niewiele sobie robi z jej syków i wrzasków, już po chwili gdy wypuściłam go z transporterka zaczął zwiedzać pokój, wskakiwać na meble i obwąchiwać kwiaty :lol: Tak było w piątek, wczoraj pani napisała w meilu, że sytuacja niewiele się zmieniła. Chwilę był spokój i zawieszenie broni, po czym Kleofas wskoczył nowemu panu na kolana, co spowodowało natychmiastową reakcję rozzłoszczonej Panterki.
Podsumowując - Kleofas jest raczej zaciekawiony nową sytuacją i tylko czeka żeby rozwinąć skrzydła i zacząć szaleć. Panterka póki co mu to uniemożliwia, syczy, gania, ale raczej ze strachu. Ja jestem dobrej myśli, pani też, ale koty to koty - wiele się moze jeszcze wydarzyć.
Dlatego bardzo, bardzo prosimy o kciuki! Oby obie pociechy się polubiły i zaakceptowały! Kleofaskowi będzie tam dobrze.

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości