psiara pisze:Acha, moje dziecko nie drażni psa ( a spróbowałoby !) , a pies jest przywyczajony do kota przyjaciół więc może zdam w przyszłości u was egzamin na właścieciela kota:)
Hy, hy, przez kilka miesięcy forumowicze zrobią Ci takie pranie mózgu, że będziesz opiekunem idealnym

Jeśli nie zależy Ci na maluszku, to właściwie zapraszam na kawę, podejrzewam ze niektóre z obecnych tymczasów za pół roku nadal będą szukać domu. Tylko uprzedź wcześniej


Te maluszki jeszcze do ogłaszania się nie nadają. Być może 2 najsilniejsze zaszczepimy już na początku przyszłego tygodnia.
Z pomocy rzeczowej: karma, każda i w każdej ilości. Zawsze mamy zapasy na czarną godzinę (tak poniżej 10 kilo staramy się nie spadać). Może być supermarketowa, niektóre dzikie tylko taką znają i jedzą.
Szmatki na posłanka (zazwyczaj nie pierzemy tylko wyrzucamy po użyciu, przez potencjalne wirusy), kuwety i miski które mogą pełnić takie funkcje, miseczki (i styropianowe tacki, jak po wędlinach, dla dziczków piwnicznych), środki czystości z chlorem (ace, domestos, czy zwykła bielinka)
Paluszek, kochana, było sie nie przyznawać że mieszkasz kolo Dajwór

