Kociaki z krakowskiego Kazimierza - Myszka wróciła z adopcji

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lip 25, 2008 9:19 Re: rustie

psiara pisze:Acha, moje dziecko nie drażni psa ( a spróbowałoby !) , a pies jest przywyczajony do kota przyjaciół więc może zdam w przyszłości u was egzamin na właścieciela kota:)

Hy, hy, przez kilka miesięcy forumowicze zrobią Ci takie pranie mózgu, że będziesz opiekunem idealnym :lol:
Jeśli nie zależy Ci na maluszku, to właściwie zapraszam na kawę, podejrzewam ze niektóre z obecnych tymczasów za pół roku nadal będą szukać domu. Tylko uprzedź wcześniej :wink: Wbrew temu co Bungo pisze, aż tak idealnie czysto w domu to nie jest, mimo codziennego sprzątania. Dla gości robimy porządki ekstra 8)

Te maluszki jeszcze do ogłaszania się nie nadają. Być może 2 najsilniejsze zaszczepimy już na początku przyszłego tygodnia.

Z pomocy rzeczowej: karma, każda i w każdej ilości. Zawsze mamy zapasy na czarną godzinę (tak poniżej 10 kilo staramy się nie spadać). Może być supermarketowa, niektóre dzikie tylko taką znają i jedzą.
Szmatki na posłanka (zazwyczaj nie pierzemy tylko wyrzucamy po użyciu, przez potencjalne wirusy), kuwety i miski które mogą pełnić takie funkcje, miseczki (i styropianowe tacki, jak po wędlinach, dla dziczków piwnicznych), środki czystości z chlorem (ace, domestos, czy zwykła bielinka)


Paluszek, kochana, było sie nie przyznawać że mieszkasz kolo Dajwór :twisted: Teraz to masz przechlapane - piszę pw :D

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 25, 2008 11:19 Dziekuje Rustie

Bardzo sie ciesze ze kotka po sterylce martwia mnie tylko jej nerki. Ale to uchyba taka uroda bezdomniakow . Pozdrawiamserdecznie Pania i Babcie. :D

elcia.borsuk

 
Posty: 33
Od: Pon lip 07, 2008 11:00

Post » Śro sie 06, 2008 15:06

Mamuśka wypuszczona (Ewa, Tomek - dzięki :) )
Maluszki juz ok, zostały zaszczepione (uff, ufff).
Śliczne są, mam zdjęcia, ale chyba nie zdąże zrzucic na komp przed wyjazdem - musicie uwierzyc na słowo :lol:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 08, 2008 14:34

Rustie pisze:Maluszki juz ok, zostały zaszczepione (uff, ufff).
Śliczne są, mam zdjęcia, ale chyba nie zdąże zrzucic na komp przed wyjazdem - musicie uwierzyc na słowo :lol:

:? :wink:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Sob sie 09, 2008 18:55 koty z kazimierza

Na prosbe Gabrysi poszlam zobaczyc kocieta na ul.Starowislna pani Ela wie o co chodzi i sprawa przedstawia sie nastepujaco cztery kociaki ok. 3mce i ich mama mloda kotka koty marnie karmione chyba tylko przez Gabrysie i jej kolezanki miseczki na podworku sa brudne budka sklecona ale nie wszyscy sasiedzi godza sie na koty i nawet do Gabrysi jedna starsza pani mowila ze trzeba uspic te koty. Na moje oko sa zdrowe. Sami ocencie ta sytuacje. Kotka koniecznie do zlapania na sterylke.

elcia.borsuk

 
Posty: 33
Od: Pon lip 07, 2008 11:00

Post » Pt sie 22, 2008 10:48

Mamusia kociąt nie żyje :( Zabił ją samochód. Po wypuszczeniu wydawała się podobno taka beztroska i szczęśliwa, ładnie wyglądała. Parę dni temu rodzice Gabrysi znaleźli ją martwą na ulicy, nad jej stygnącym ciałkiem rozpaczał kocurek, jej synek z zeszłorocznego miotu :( Ciężko...

Obiecane przedurlopowe zdjęcia:
Chłopaki, już w nowych domkach (popsute oczko w chwili adopcji wyglądało oczywiście dużo lepiej)
Obrazek Obrazek Obrazek
Dziewczyna, ma domek
Obrazek
Dziewczynka, ciągle czeka, największy dzikus, jeszcze trochę pracy trzeba w nią włożyć
Obrazek

Teraz kocia rodzinka ze Starowiślnej - trzeba brać nim zostaną zlikwidowane. Mam szatański plan, by kocięta zamieszkały u A., a kocica u N., tylko dziewczyny jeszcze nic o tym nie wiedzą, a ja aż się boję zadzwonić. Bo u nas to chyba do szafy je upcham :roll:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 22, 2008 12:57

Rustie pisze:Mamusia kociąt nie żyje :( Zabił ją samochód. ...


:(

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 22, 2008 13:24

[']
To takie niesprawiedliwe - teraz, kiedy miała szansę na odrobinę spokojnego życia bez rujek i ciąż. :(

Jeżeli N. to ja 8) to miejscówka dla kotki czeka na zasiedlenie (chwilowo tylko jedna, bo druga od wczoraj służy pewnemu maleństwu z urazem miednicy).
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt sie 29, 2008 10:28

Kopiuję z Kotów, maluchy ze Starowiślnej szukają miejsca:
Wczoraj złapałam 3, dziś ostatni, jak się uda.
Sliczne, 3 srebrne, jeden burasek, płeć chwilowo nie ustalona, 3,5 m-ca, niespecjalnie dzikie.
Nie miałam ich gdzie upchać - pojechały do Ali, która miała pustą klatkę po wcześniejszych forumowych bezdomniaczkach, i mieszkała blisko, i była tak zmęczona po pracy, że nie miała siły protestować :twisted:

U Ali po weekendzie rusza generalny remont! Maluchy muszą się przeprowadzić!


Dostarczymy odpchlone i odrobaczone, z klatką, kuwetką i wyprawką. Za kilka dni zostaną zaszczepione na nasz koszt.

Urządza nas również tymczasowy DT, za jakieś 2-3 tygodnie będę mogła je wziąć (powinno być mniej kotów u nas), choć całkiem możliwe, że ze względu na urodę znajdą domy szybciej :ok:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 13, 2010 9:12 Re: Kociaki z krakowskiego Kazimierza - srebrne szukają DT

Dziewczynka, ciągle czeka, największy dzikus, jeszcze trochę pracy trzeba w nią włożyć
Obrazek


Myszka wróciła z adopcji :( Jej opiekunka jest po poważnym wypadku, skazana na kule być może do końca życia, jest osobą samotną i nie była w stanie dalej zajmować się koteczką :( Postanowiła, dla dobra kota, by Myszka znalazła nowy dom.

Dom znalazł się błyskawicznie, tego samego dnia, ale okazał się nie być tym właściwym.

Mysza rewolucje w życiu przypłaciła przejściową depresją - nie jadła, nie piła.

Teraz jest już ok, nawet bardzo ok :twisted: Jest namolnym miziakiem, łobuzem i łakomczuszkiem. Nowe zdjęcia jutro. Piękna jest i duża (przypomina mamę - Serduszko [']).

Jest zaszczepiona i wysterylizowana. W poprzednim domu była jedynaczką, ale może mieszkać z towarzyskim kotem/psem - zaczepia zwierzaki do zabawy.
Raczej bez małych dzieci - może przestraszyć energicznym zaczepianiem do zabawy.
Absolutnie niewychodząca.

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 20, 2010 15:58 Re: Kociaki z krakowskiego Kazimierza - Myszka wróciła z adopcji

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 337 gości