Miał połamaną miednicę - w DS w Toruniu :)))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lip 06, 2008 0:00

wet widocznie ma inne zdanie o terapii
najlepiej wplywa na zrastanie schronisko :roll: :evil:
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie lip 06, 2008 2:01

z tego co zrozumiałam:
znaleziony kot został przywieziony do weta;
wet przedstawił jakieś alternatywy;
osoba podrzucająca kota do weta się do kota nie poczuwała;
wet jest rzemieślnikiem i w takiej sytuacji wpadł oświecony na pomysł by odwieźć kota do schronu;
Hund z Dogo zapewniła, że znajdą się inne alternatywy;
pełny empatii wet wspaniałomyślnie zgadza się przetrzymać kota aż se go ktoś weźmie (jak na razie, bo nie wiemy na ile dni starczy empatii weta)

wydaje mi się, że kot potrzebuje by ktoś w ogóle się nim zajął (zabrał go do innego weta i zaczął organizować kasę)

temat jest przerzucany: ze znajdującego na weta/ na hund/ na dogo/ na miau

nie oszukujmy się ! jak na razie wątek ma na celu znalezienie kogoś kto zajmie się kotem
kogoś kto w pokłonach podziękuje wetowi za ogrom empatii :? i weźmie na siebie opiekę realną lub finansową nad kotem

...

więc chociaż podrzucajcie
Obrazek

malaria

 
Posty: 1516
Od: Nie maja 11, 2008 18:05
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 06, 2008 8:44

Dopiero zobaczyłam ten watek, mam bardzo dobrego chirurga w Bielsku,
składał mojego psa po tym jak potrącił go samochód.
Miał połamana miednice w trzech miejscach, oderwana od kości łonowej.
Dziś śmiga jak torpeda, dwóch wetów chciało go uśpić.
Wiem, że zwierzęta z lecznicy na Szarotki przynoszą do "mojego" na poprawki (zresztą to jest nie daleko od Szarotki)
Ostatnio składałm tam Julka, mogę umówić wizyte i operacje, moge zawieźć kota, ale niestety nie moge się nim zaopiekować. Mam w tej chwili 11 kotów i dwa psy.
Wet-chirurg jest na prawdę bardzo dobry.
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Nie lip 06, 2008 11:58

Nie wiem, co ma na celu pisanie, że ten czy inny wet jest lepszy od lekarzy na Szarotce. Ja akurat tam jeżdżę i wielokrotnie pomogli moim kotom, za co jestem im szczerze wdzięczna. Robili również skomplikowane operacje mojemu kotu, który miał złamaną miednicę i nie zostało to lat temu parę zdiagnozowane.
Nieważne, który wet zrobi operację (oczywiście z tych POLECANYCH), tylko to, że nie ma pieniędzy na tą operację. Bo to są zabiegi drogie.

Żal kota strasznie...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie lip 06, 2008 12:15

ja to wszystko wiem
ja wiem ze jest ciezko
ale mruczek (w moim podpisie) z oplamana miednica dostal swojąszansę i teraz jest we wspanialym domu
byl lamany po zrosnieciu i rehabilitowany
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 06, 2008 12:21

nasz dr Orzeł, super ortopeda-chirurg poskładał Mruczka więc i temu pewnie by pomógł. Niech ktoś podrzuci kociuszka do Krakowa, zajmiemy się nim

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 06, 2008 12:51

własnie..do kazdego z wetów mozna miec zastrzezenia..spotkalam sie już wielokrotnie z diametralnie róznymi opiniami na temat wetów:od wychwalajacych pod niebiosa aż do odradzajacego jakakowielk wizytę...


Czytając wątek mozna odnieść wrazenie że wet który ma w lecznicy tego kota to isnty potwór, pozbawiony empatii....nie znacie go i uwazam takie wypowiedzi za krzywdzace...bo tak sie składa że współpracuje z tą lecznica od dobrych trzech lat...i oczywiscie mam wieksze i mniejsze zastrzezenia, ale naprawde dla bezdomniakow robią sporo.

Weźcie pod uwage równiez to,że to nie instytucja charytatywna,
a schorniska z załozenia mają sie zajmować takimi wypadkami (wystarczy chociaz poogladać animal planet, tam bezdomne ranne zwierzaki nie trafiają do prywatnych lecznic, tylko własnie do schronisk) a to że w Polsce jest tak a nie inaczej ze schorniskami to nie wina wetów.

Na operacje podobno było za pózno, nie wszytsko jest takie łatwe jak sie wydaje,kazdy przypadek jest napewno inny. Nie bronie decyzji weta jako najlpeszej ani pomysłu oddania go do schorniska. Ale tzreba na niektóre rzeczy popatrzec tez pod innym kątem.

Kotek napewno potrzebuje tymczasu i kogoś kto sie nim zajmie. Bez operacji albo po niej jesli bedzie potrzebna. Kot ktory bedzie potrzebował dlguiego tymczasu...jest zwykly bury starszy i chyba nie do konca oswojony...
oczywisice nie znaczy to iż kotu nie nalezy pomóc bo bury i starszy, ale jakos nie widzę kolejek chetnych po niego ( w przeciwienstwie do wypowiadania sie na temat empatii weta)
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie lip 06, 2008 14:59

Tweety pisze:nasz dr Orzeł, super ortopeda-chirurg poskładał Mruczka więc i temu pewnie by pomógł. Niech ktoś podrzuci kociuszka do Krakowa, zajmiemy się nim

moge go przejac
w Krakowie na pewno bede w piatek 11.07
jesli nie znajdzie sie wczesniej transport, to go zawioze

do tego czasu moze byc tam gdzie jest, lub zabiore go do kliniki, z ktora wspolpracuje

to moja propozycja
czekam na odpowiedz pierwszych opiekunek
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon lip 07, 2008 20:06

Czy coś postanowione w sprawie kiciusia ?
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon lip 07, 2008 20:10

amyszka pisze:Czy coś postanowione w sprawie kiciusia ?


czekamy na transport

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 07, 2008 20:27

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw lip 10, 2008 15:45

Kiciuś jest u mnie!
Wzięłam Go dzisiaj z lecznicy.
Jest słodki!!!
Wieczorem zawiozę Go do Joli i jutro pojedzie do Krakowa!

BUDRYSEK

 
Posty: 5240
Od: Czw maja 22, 2008 19:37

Post » Czw lip 10, 2008 16:14

:D :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw lip 10, 2008 18:05

Zaczynam martwic się!!!
Kiciuś nie ma apetytu!!!
Ma suchą,mokrą karmę,kurczaczka i nic!?
Wody tez nie pije?! :(

BUDRYSEK

 
Posty: 5240
Od: Czw maja 22, 2008 19:37

Post » Czw lip 10, 2008 19:04

mam nadzieje ze to stres wywolany zmiana miejsca, ze nic mu nie jest
bidus malenki
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], zuzia115 i 24 gości